ATP Finals: Djoković obrażony po wygranej z Hurkaczem. "Po prostu przegrałem seta"
Novak Djoković wygrał z Hubertem Hurkaczem 7:6(1), 4:6, 6:1 w trzecim meczu ATP Finals w Turynie. Serb z powodu straconego seta wciąż nie jest pewny awansu do półfinału, a po wygranym spotkaniu zdawał się być bardzo sfrustrowany.
2023-11-16, 18:10
Najlepszy tenisista świata zapewne inaczej wyobrażał sobie czwartkowy mecz. Po niespodziewanej porażce z Jannikiem Sinnerem i zastąpieniu kontuzjowanego Stefanosa Tsitsipasa Hubertem Hurkaczem, Serb wygrał 2:1 i z dwoma zwycięstwami w grupie wciąż nie jest pewien awansu. Gdyby nie stracił seta w meczu z Polakiem, mógłby już szykować się na półfinał.
W pomeczowym wywiadzie, Novak Djoković wyglądał na wyraźnie sfrustrowanego, a nawet obrażonego. Na pytania odpowiadał półsłówkami, z wyraźnie niezainteresowaną rozmową miną. Frustracja Serba po meczu spowodowana jest zapewne nie tylko wynikiem meczu - turyńska publiczność wyraźnie nie przepada za Djokoviciem, wiele razy bucząc i gwiżdżąc na jego zachowanie. Lider światowego rankingu nie pozostaje fanom dłużny, wielokrotnie podsycając emocje swoimi prowokacyjnymi gestami.
Po wygranym meczu z Hurkaczem, najpierw wskazał, że oczekuje na zaprzestanie buczenia publiki, a potem zapytany, dlaczego był przygnębiony po drugim secie, odpowiedział:
- Przygnębiony? Nie, dlaczego? Po prostu przegrałem seta. Zagrałem dobry mecz - stwierdził.
REKLAMA
Następnie, po pytaniu o wrażenia po meczu, stwierdził tylko: cenne zwycięstwo.
Hubert Hurkacz - Novak Djoković 6:7(1-7), 6:4, 1:6
Przegrany set sprawia, że Djoković z dwoma zwycięstwami w trzech meczach wciąż nie jest pewny awansu i musi czekać na rozstrzygnięcie drugiego meczu. W czwartek odbędzie się drugi mecz Grupy Zielonej - Jannik Sinner zagra z Holgerem Rune (21.00).
- ATP Finals: Hubert Hurkacz postawił się Djokoviciowi. Polak pokrzyżował plany lidera
- ATP Finals: Tsitsipas odebrał wielką szansę Hurkaczowi. "Prosiło się o to, żeby zachował się po koleżeńsku"
- Iga Świątek najlepszą zawodniczką sezonu według Tennis Infinity. "To ona śmiała się ostatnia"
kp
REKLAMA
REKLAMA