Ekstraklasa: Jagiellonia po raz pierwszy traci punkty u siebie. 12. remis Piasta

Niepokonana u siebie Jagiellonia liczyła w piątek na 8. wygraną z rzędu na własnym stadionie. Z kolei Piast wygraną chciał przełamać serię aż... pięciu ligowych remisów. "Silniejsza" okazała się passa gliwiczan.

Piast rozpoczął mecz od intensywnego pressingu na połowie rywali. Białostoczanie zachowywali jednak spokój i nawet jeśli tracili piłkę, to szybko organizowali się w obronie, nie pozwalając gościom na zbyt wiele. Tak było aż do 20. minuty, kiedy o włos od trafienia był Holubek, który kropnął z woleja z 16. metra. Jego uderzenie zatrzymało się na słupku.

Dysponująca najskuteczniejszym w Ekstraklasie atakiem Jagiellonia miała spore problemy na połowie rywali, którzy z kolei mogą pochwalić się najszczelniejszą obroną. Pierwszy celny strzał oddał w 34. minucie Naranjo, ale jego główkę z łatwością złapał Szymański. Gliwiczanie odpowiedzieli uderzeniem pod poprzeczkę Szczepańskiego, po którym efektowną robinsonadą popisał się Alomerović.

Przed przerwą doskonałą szansę miał jeszcze Felix, któremu piłkę na 18. metr wyłożył Ameyaw. Hiszpan poszukał jednak siły zamiast precyzji, w efekcie czego znacznie spudłował. Również Ameyaw był bliski trafienia, ale nie udało mu się odpowiednio przyłożyć głowy do ostrej centry z prawej flanki.

Po przerwie spotkanie nadal toczyło się w żywym tempie, ale wciąż brakowało goli. Na początku drugiej odsłony Alomerović zatrzymał strzały Ameyawa i Huka, natomiast Szymański poradził sobie z uderzeniem Sacka.

Wraz z upływem kolejnych minut zaczęła się zarysowywać przewaga Jagiellonii. Do siatki w 70. minucie trafił jednak Ameyaw. Radość graczy Piasta nie trwała długo, bowiem skrzydłowy gości był na spalonym.

Po chwili podopieczni trenera Vukovicia znaleźli się w skrajnie innych nastrojach. Mosór nieprzepisowo zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Pululu, co przypłacił czerwoną kartką. Osłabiony Piast ustawił "zasieki" przed własnym polem karnym i skupiał się na defensywie. Ostatecznie udało im się utrzymać bezbramkowy remis do końcowego gwizdka.

"Jaga" zmarnowała szansę, by zrównać się punktami z prowadzącym w tabeli Śląskiem Wrocław. Podopieczni trenera Siemieńca są wiceliderami ze stratą dwóch "oczek" do wrocławian. Piast po 12. remisie w sezonie plasuje się na 11. miejscu.

Jagiellonia Białystok - Piast Gliwice 0:0

Żółta kartka - Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk, Jose Naranjo, Michal Sacek. Piast Gliwice: Jakub Holubek.

Czerwona kartka - Piast Gliwice: Ariel Mosór (73-za faul).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 8466.

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerovic - Dusan Stojinovic, Miłosz Matysik, Mateusz Skrzypczak, Bartłomiej Wdowik - Taras Romanczuk, Michal Sacek - Kristoffer Hansen (88. Tomasz Kupisz), Jose Naranjo (60. Afimico Pululu), Jakub Lewicki (60. Dominik Marczuk) - Jesus Imaz.

Piast Gliwice: Karol Szymański - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek - Tomas Huk, Michał Chrapek - Damian Kądzior (88. Tihomir Kostadinov), Miłosz Szczepański (79. Miguel Munoz), Michael Ameyaw - Jorge Felix (82. Gabriel Kirejczyk).

• Michał Probierz podsumował listopadowe zgrupowanie. Zwrócił uwagę na największy mankament
• Udany debiut Marcina Bułki. "Chciałem udowodnić, że zasługuję na miejsce w bramce kadry"
• El. Euro 2024: Finowie niezadowoleni z losowania. "W Nyonie spełniły się najgorsze obawy"

bg