Zdrowie ważniejsze niż futbol. Sergio Aguero jednak nie wróci na boisko

2024-02-27, 11:50

Zdrowie ważniejsze niż futbol. Sergio Aguero jednak nie wróci na boisko
Sergio Aguero. Foto: PAP/EPA/SASCHA STEINBACH

35-letni Sergio Aguero wraca do futbolu - zakomunikowały media. Argentyński napastnik, który zawiesił buty na kołku w 2021 roku z powodu problemów kardiologicznych, miał rozpocząć treningi z Indepediente. To odwaga czy igranie z ogniem? Odpowiedź brzmi - to kaczka dziennikarska.

30 października 2021 roku podczas meczu Barcelony z Alaves Aguero, który przybył do stolicy Katalonii, by dać trenerowi Ronaldowi Koemanowi alternatywę na słabo obsadzonej pozycji napastnika, poczuł się źle. Ujęcia przedstawiające przerażony wyraz twarzy Argentyńczyka, który trzymał się za serce, obiegły światowe media.

Po latach Kun wspominał, że czuł jakby zaraz miał stracić przytomność i miał wrażenie, że "tonie". Okazało się, że podobnych dolegliwości doświadczył tydzień wczeniej podczas treningu "Blaugrany". 

- Nie czułem bólu. Miałem duży ucisk w głowie. Pomyślałem, że to dlatego, że jestem chory fizycznie i pomyślałem: cholera, jest źle. Rywale ruszyli do kontry, a ja zacząłem mieć zawroty głowy. Poczułem, że zaraz zemdleję i chciałem się uspokoić. Chciałem coś powiedzieć, ale słowa nie wypłynęły z moich ust. Złapałem kapitana Alaves za rękę, jakbym chciał powiedzieć: zatrzymaj grę. Zaczął krzyczeć i tak się stało - wspomina argentyński napastnik.

Z Twitcha na murawę?

Spotkanie z Alaves było ostatnim w karierze Aguero. Leczący napastnika doktor Roberto Peidro twierdzi, że powodem problemów zdrowotnych Kuna mógł być wirus, który pozostawił niewielką bliznę na sercu gracza, uniemożliwiając jego prawidłową pracę. Aby poprawić funkcjonowanie organu wypalono część organu, który odpowiadał za arytmię. Dr Peidro odradził jednak swojemu podopiecznemu kontynuowanie kariery.

- Moja rada jest taka, że ​​nie powinien uprawiać wyczynowego sportu, który wiąże się ze znacznym obciążeniem psychicznym i fizycznym - oświadczył.

Aguero do tej porady się zastosował. Wolny czas spędzał na platformie Twitch, gdzie zyskał sporą popularność i nie stronił od kontrowersyjnych sądów. Podczas jednego ze streamów w marcu ub. roku Kun ponownie poczuł się źle.

- Poczułem coś dziwnego. To chyba znowu arytmia - powiedział zmartwiony Argentyńczyk, nerwowo sprawdzając swój puls. Skończyło się jednak na strachu, a słynny napastnik szybko odzyskał rezon. - Wyobraź sobie, co by było, gdybym teraz umarł - rzucił z wisielczym poczuciem humoru do współprowadzącego transmisję.

Aguero uciął spekulacje

W poniedziałek niespodziewanie gruchnęła wieść, że Aguero ma jednak wrócić na murawę i rozpocząć treningi z Indepediente, którego trenerem jest jego dobry znajomy z reprezentacji Argentyny, Carlos Tevez. "To, czy klub podpisze z nim kontakt, będzie zależało od jego postawy na treningach" - podawano.

Media rozgrzały się do czerwoności, ale Aguero szybko je ostudził, dementując doniesienia. - To absolutne kłamstwo. Nie mam zamiaru trenować z Independente, mimo że coś w mediach pojawiało się na ten temat - zapewnił w rozmowie z TyC Sports.

Wydaje się, że to jedyna słuszna decyzja. Argentyńska legenda Manchesteru City pod koniec kariery miała duże problemy z kontuzjami i powoli stawała się cieniem dawnej gwiazdy. Jeżeli dodamy do tego ryzyko komplikacji kardiologicznych, na końcu równania wyjdzie nam, że ryzykowny powrót, w dodatku na poziom znacznie niższy od tego, do którego przyzwyczaił kibiców Kun, byłby absolutnie pozbawiony sensu.

Czytaj także:

bg


Polecane

Wróć do strony głównej