La Liga. Osasuna - Valencia. "Katastrofa. Co on zrobił?". Ten rzut karny zadziwił kibiców
Sceny z końcówki meczu Osasuny z Valencią (0:1) obiegły media społecznościowe lotem błyskawicy. Niestety kibice na Estadio El Sadar nie zobaczyli kapitalnego zagrania czy efektownej akcji, ale fatalny kiks Ante Budimira, który w kluczowym momencie nie wykorzystał rzutu karnego.
2024-04-16, 13:12
Ekipa "Nietoperzy" objęła prowadzenie w 18. minucie dzięki trafieniu Andre Almeidy. Gospodarze dominowali, naciskali i tworzyli sobie wiele sytuacji bramkowych, ale nie potrafili sforsować defensywy gości z Lewantu. Doskonała szansa na wyrównanie nadeszła w doliczonym czasie drugiej połowy, kiedy sędzia Munuera Montero podyktował rzut karny dla drużyny z Pampeluny.
Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Ante Budimir - rozgrywający najlepszy sezon w karierze napastnik Osasuny. Chorwat strzelił w tym zdobył w tym sezonie 17 goli w 35 występach i wydawało się, że "Los Rojillos" mają remis jak w banku. Budimir jednak przekombinował - tuż przed strzałem zwolnił tempo biegu i fatalnie skiksował, "podając" piłkę strzegącemu bramki Valencii Giorgiemu Mamardashvilemu.
- Katastrofa, katastrofa... Nie do wiary. Co on zrobił? - zastanawiali się komentujący na antenie Canal+ Sport Piotr Laboga i Jakub Kręcidło.
Fatalny kiks Budimira pozwolił "Nietoperzom" cenne trzy punkty. Skazywana na walkę o utrzymanie Valencia nieoczekiwanie gra o udział w europejskich pucharach. Po 31 kolejkach podopieczni Rubena Barajy zajmują siódme miejsce w tabeli La Liga z dorobkiem 47 punktów. Ta lokata zapewnia kwalifikację do Ligi Konferencji. O dwa punkty mniej ma Betis Sewilla. Z kolei nad Valencią plasuje się Real Sociedad (50 pkt).
REKLAMA
- Premier League. Porażki Liverpoolu i Arsenalu. Manchester City zaciera ręce
- Fernando Santos zgarnie wielką kasę. Besiktas musi mu zapłacić odszkodowanie
- Ekstraklasa. Piast - Zagłębie. Pewna wygrana gospodarzy. Gliwiczanie oddalili się od strefy spadkowej
bg
REKLAMA