Ekstraklasa. Piast - Zagłębie. Pewna wygrana gospodarzy. Gliwiczanie oddalili się od strefy spadkowej

Piłkarze Piasta Gliwice wygrali u siebie z KGHM Zagłębiem Lubin 2:0 w ostatnim meczu 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Obie bramki padły już w pierwszej połowie.

2024-04-15, 20:55

Ekstraklasa. Piast - Zagłębie. Pewna wygrana gospodarzy. Gliwiczanie oddalili się od strefy spadkowej
Piłkarze Piasta Jakub Czerwiński i Michael Ameyaw cieszą się z jednej z bramek zdobytych przez Piasta . Foto: PAP/Michał Meissner
  • Piłkarze Piasta grali dużo lepiej i zasłużenie pokonali Zagłębie, które jedyny celny strzał oddało... w doliczonym czasie drugiej połowy
  • Wygrana pozwoliła gliwiczanom oddalić się od strefy spadkowej o pięć punktów, a ich trenerowi Aleksandarowi Vukoviciowi nieco umocnić swoją pozycję, gdyż ostatnio Serb był wymieniany jako kandydat do zwolnienia

Poniedziałkowe starcie od początku przebiegało pod dyktando Piasta. Podopieczni Aleksandra Vukovicia już w pierwszych minutach meczu kilkukrotnie stworzyli spore zagrożenie pod bramką gości.

Piast dominował, Zagłębie bez strzału

Na gola trzeba było jednak poczekać do 17. minuty. W polu karnym Zagłębia doszło wówczas do sporego zamieszania po wrzucie z autu Patryka Dziczka. Blisko szczęścia był Michael Ameyaw, jednak po jego uderzeniu piłkę odbił Sokratis Dioudis.

Ameyaw zachował się jednak przytomnie, i, zamiast szukać dobitki, dograł do Jakuba Czerwińskiego, a kapitan Piasta strzałem głową z piątego metra wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.

REKLAMA

Piast nadal zdecydowanie przeważał, a po dziesięciu minutach znowu trafił do siatki. Po raz kolejny trudno mówić o pięknym trafieniu, bo w polu karnym "Miedziowych" zakotłowało się jeszcze bardziej niż przy pierwszym golu.

Po raz kolejny aut wykonał Dziczek. Tym razem rozgrywający swój dwusetny mecz Czerwiński zgrał piłkę głową, a z bliska piłkę wepchnął do siatki Fabian Piasecki. Fatalnie spisali się obrońcy gości Aleks Ławniczak i Michał Nalepa, którzy w dość prostej sytuacji nie zdołali wybić piłki, zanim dotknął jej napastnik Piasta.

Piasecki mógł być zadowolony ze zdobycia drugiego ligowego gola dla Piasta, ale już w 34. minucie musiał zejść z boiska z powodu urazu łydki.

Obraz gry nie zmienił się już do końca pierwszej połowy. Gliwiczanie dominowali, choć nie trafili już do siatki. Zagłębie było totalnie bezzębne i miewało problemy z opuszczeniem własnej połowy. Dość powiedzieć, że w pierwszych 45 minutach podopieczni Waldemara Fornalika nie oddali żadnego strzału.

REKLAMA

Po przerwie bez goli, Piast nie był zagrożony

Po powrocie piłkarzy na boisko wciąż przeważali gospodarze. W 48. minucie bardzo ładnym strzałem z dystansu popisał się Arkadiusz Pyrka, ale piłka minimalnie minęła bramkę.

Trzy minuty później również Grzegorz Tomasiewicz pokazał, że umie uderzyć zza pola karnego. Dioudis z najwyższym trudem odbił piłkę po strzale pomocnika Piasta.

Gliwiczanie grali bardzo dobrze, jednak w 54. minucie mogli stracić gola. Ławniczak zdołał odegrać do Dawida Kurminowskiego, jednak skuteczny w ostatnich tygodniach napastnik nie trafił w piłkę!

REKLAMA

Lubinianie grali nieco lepiej niż w pierwszej połowie, jednak nadal brakowało im konkretów. Gospodarze potrafili natomiast oddawać groźne strzały. O ile z płaskim uderzeniem Joao Felixa większych kłopotów nie miał grecki bramkarz Zagłębia, o tyle Dioudis musiał mocniej się wysilić w 71. minucie. Wówczas sparował piłkę na rzut rożny po mocnym strzale Miłosza Szczepańskiego. Po kornerze niecelnie główkował natomiast Czerwiński.

Goście pierwszy strzał oddali dopiero w 78. minucie! Po uderzeniu Mateusza Grzybka skończyło się jednak tylko na rzucie rożnym. Piast bardzo dobrze pracował w ofensywie. Zagłębie co prawda utrzymywało się przy piłce, jednak nic z tego nie wynikało.

Na celny strzał gości trzeba było czekać aż do doliczonego czasu drugiej połowy, ale Frantisek Plach nie miał problemu z obroną uderzenia Damjana Bohara z rzutu wolnego.

REKLAMA

Piast wygrał dopiero drugi ligowy mecz w 2024 roku. Powody do radości mają nie tylko piłkarze, którzy odskoczyli od strefy spadkowej na pięć punktów, ale także ich trener. Posada Aleksandara Vukovicia nie należała ostatnio do najpewniejszych, ale wydaje się, że wygrana z Zagłębiem sprawi, że pozycja Serba w klubie nieco się umocni.

Piast Gliwice - KGHM Zagłębie Lubin 2:0 (2:0).

Bramki: 1:0 Jakub Czerwiński (17-głową), 2:0 Fabian Piasecki (27).

Żółta kartka - Piast Gliwice: Tihomir Kostadinov, Arkadiusz Pyrka. KGHM Zagłębie Lubin: Dawid Kurminowski, Marko Poletanović.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów: 3 217.

Piast Gliwice: Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Tomas Huk, Jakub Czerwiński, Tomasz Mokwa - Michael Ameyaw, Patryk Dziczek, Miłosz Szczepański (80. Tom Hateley), Grzegorz Tomasiewicz, Jorge Felix - Fabian Piasecki (34. Tihomir Kostadinov).

KGHM Zagłębie Lubin: Sokratis Dioudis - Bartosz Kopacz, Michał Nalepa, Aleks Ławniczak, Luis Mata (62. Mateusz Grzybek) - Tomasz Pieńko (62. Damjan Bohar), Marko Poletanović (75. Marek Mróz), Serhij Bułeca (46. Juan Munoz), Damian Dąbrowski, Mateusz Wdowiak (82. Patryk Kusztal) - Dawid Kurminowski.

Czytaj także:

/empe

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej