WTA Rzym. Iga Świątek powiązana z "gangiem różowych czapeczek". "Fajnie mieć takich kibiców"
Iga Świątek powiedziała w sobotę po zwycięskim meczu z Julią Putincewą z Kazachstanu 6:3, 6:4 i awansie do 1/8 finału tenisowego turnieju WTA w Rzymie, że podczas imprezy na Foro Italico trudniej jest się skoncentrować niż na innych zawodach. - Ludzie cały czas chodzą - zaznaczyła.
2024-05-11, 16:16
Zapytana przez PAP o to, czy kibice na trybunach w Rzymie bardziej przeszkadzają czy dopingują i motywują, stwierdziła: "Na pewno jest tutaj o wiele trudniej się skoncentrować niż na innych turniejach. Praktycznie cały czas ludzie chodzą, nawet w trakcie gema, więc trzeba innych umiejętności, żeby pozostać w swojej bańce".
- Ale nie powiedziałabym, że jakoś ogromnie mi przeszkadzają. A z drugiej strony przeciwniczka ma te same warunki - dodała Świątek.
Liderka światowego rankingu stoczyła w sobotnie południe prawie dwugodzinny mecz z 41. w tym zestawieniu Putincewą. W drugim secie Polka podniosła się ze stanu 1:4. Pomogli jej w tym również kibice.
Tenisistka przyznała, że z radością odnotowała obecność na trybunach "gangu różowych czapeczek", czyli grupy jej polskich fanów. - Fajnie, że mam takich kibiców, którzy potrafią się tak zjednoczyć - wskazała.
Była też proszona o komentarz do tego, że to nie na niej, a na mężczyznach skupiona jest większa uwaga na turnieju w stolicy Italii.
- Myślę, że i na mnie kieruje się trochę uwagi. Poza tym całkowicie rozumiem skupienie uwagi na Rafaelu Nadalu i Novaku Djokovicu - powiedział i dodała, że nie jest o to zazdrosna.
- ATP Rzym. Hubert Hurkacz - Rafael Nadal. Legenda na kolanach! Hurkacz zdominował Hiszpana
- WTA Rzym. Świątek - Putincewa. Nerwy i kryzys opanowane. Świątek wróciła w wielkim stylu
- ATP Rzym. Djoković uderzony butelką. Kuriozalna sytuacja z udziałem kibica
bg/PAP
REKLAMA