NBA. Historyczna chwila dla Francuzów, zdominowali draft. "To coś niesamowitego"
Po raz drugi z rzędu numerem jeden draftu do najlepszej ligi świata NBA został francuski koszykarz. Jako pierwszy został wybrany Zaccharie Risacher, a w pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze dwóch innych Francuzów.
2024-06-27, 11:59
- W pierwszej rundzie draftu wybrano aż czterech Francuzów. Najwyższe numery otrzymali Risacher oraz Alex Sarr
- Także przed rokiem jedynką draftu był francuski koszykarz Victor Wembanyama
Podczas ceremonii w Nowym Jorku z drugim numerem do Washington Wizards został wybrany Alex Sarr. Jako szósty do Charlotte Hornets trafił Tidjane Salaun. W pierwszej rundzie środowego draftu padło jeszcze jedno francuskie nazwisko. Pacome Dadiet z numerem 25. powędrował do New York Knicks.
Wielu Francuzów nie spało. "Coś wyjątkowego"
- Wiem, że wielu Francuzów nie spało w nocy, żeby to obejrzeć. To coś niesamowitego dla francuskiej koszykówki i jestem dumny, że jestem częścią czegoś tak wyjątkowego dla mojego kraju. Myślę, że z czasem będzie coraz więcej zawodników gotowych dołączyć do NBA - powiedział 19-letni Risacher.
Przed rokiem pierwszy numer również miał Francuz - Victor Wembanyama, który w minionym sezonie bronił barw San Antonio Spurs u boku m.in. reprezentanta Polski Jeremy'ego Sochana.
W historii nigdy wcześniej nie zdarzyło się, by w dwóch kolejnych latach jako pierwsi zostali wybrani zawodnicy, którzy nie grali w żadnej amerykańskiej uczelni.
Durant i Curry idolami Risachera
Risacher dotarł z klubem Mincidelice JL Bourg-en-Bresse do finału Pucharu Europy (porażka z Paris-Levallois). W rozgrywkach będących zapleczem Euroligi notował średnio 10,4 pkt i 3,4 zbiórki.
Idolami mającego 208 cm wzrostu młodego zawodnika byli tacy gwiazdorzy NBA jak Kevin Durant i Stephen Curry.
- Boston Celtics mistrzami NBA. "Celtowie" wyprzedzili Los Angeles Lakers w rankingu wszech czasów
- Paryż 2024. Jeremy Sochan trenuje z reprezentacją Polski. "Cieszę się, że tu jestem"
- Orlen Basket Liga. Trefl Sopot odwrócił losy walki o mistrzostwo Polski. "Tym razem nie pękaliśmy"
/empe, PAP
REKLAMA
REKLAMA