Dramatyczne wieści. Franciszek Smuda w stanie krytycznym

76-letni Franciszek Smuda od dłuższego czasu walczy z nowotworem krwi. Informację o stanie zdrowia trenera przekazał portal TVP Sport. 

- Tak, Franek trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu dwa tygodnie temu. Jego stan się pogorszył. Mogę powiedzieć tylko tyle, że czekamy na więcej informacji, co z jego zdrowiem - przyznał z kolei w rozmowie z eurosport.pl Kazimierz Kmiecik, najlepszy strzelec Wisły Kraków w historii i jeden z najbardziej utytułowanych polskich piłkarzy, prywatnie przyjaciel Smudy, pracowali razem w Wiśle.

*

Smuda to jeden z najlepszych polskich trenerów. Pracę rozpoczął w Niemczech, tam też uzyskał licencję trenerską, gdy wrócił do Polski rozwinął skrzydła. Odnosił sukcesy z Widzewem Łódź, Wisłą Kraków czy Lechem Poznań. Nieco gorzej poszło mu w Legii Warszawa.

REKLAMA

Mistrzem Polski był trzykrotnie (dwa razy z Widzewem, raz z Wisłą), z Lechem zdobył Puchar Polski. W sezonie 1996/97 wprowadził łodzian do fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Franciszek Smuda był selekcjonerem reprezentacji Polski od 2009 roku. Doświadczony szkoleniowiec piastował najważniejsze stanowisko w polskiej piłce przez trzy lata. Co ciekawe na 37 oficjalnych spotkań, tylko trzy Smuda rozegrał o stawkę.

Selekcjoner przygotowywał reprezentację do rozgrywanego w Polsce i na Ukrainie Euro 2012. Debiutu w roli selekcjonera kadry Franciszek Smuda nie zaliczył do udanych. Przegraliśmy w Warszawie z Rumunią 0:1, ale kilka dni później w Bydgoszczy Polacy pokonali skromnie Kanadę 1:0.

Wszystkie spotkania pod wodzą Smudy miały charakter towarzyski. Trzy ostatnie [faza grupowa Euro 2012] pod jego wodzą zakończyły się dwoma remisami - z Grecją [prowadzoną wtedy przez Fernando Santosa], z Rosją i porażką z... Czechami 0:1.

REKLAMA

Po nieudanym Euro 2012 schedę po Smudzie przejął Waldemar Fornalik. 

Ostatnio trener pracował w Wieczystej Kraków, którą w 2022 roku wprowadził do 3. ligi.  

Smuda oczyszczony z podejrzeń o korupcję

W 2006 roku prokuratura apelacyjna umorzyła śledztwo ws. premii, którą Franciszek Smuda przyjął w 2006 za awans Zagłębia Lubin do Pucharu UEFA. 

W maju 2006 roku kilku piłkarzy kupiło mecz od kilku zawodników Cracovii za 100 tys. zł. Dzięki remisowi 0:0 Zagłębie Lubin awansowało do Pucharu UEFA. Zawodnicy i trener dostali wysokie premie za sukces, jednak po wyroku sądu piłkarze Zagłębia musieli pieniądze oddać - nawet po ponad 70 tys. zł. Premii nie oddał natomiast Smuda. Nie został on oskarżony o korupcję - prokuratura nie znalazła żadnych dowodów na to, że szkoleniowiec Zagłębia wiedział o ustawieniu meczu. 

REKLAMA

Przede wszystkim nie stwierdzono, by Smuda wiedział o ustawieniu meczu i dlatego nie można było oskarżyć go o korupcję i zażądać zwrotu pieniędzy. Odrzucono też możliwość paserstwa, czyli przyjęcia pieniędzy pochodzących z przestępstwa. Trener musiałby bowiem mieć świadomość, że doszło do przestępstwa. Tymczasem jak ustaliła prokuratura - piłkarze, którzy ustawiali mecz robili wszystko, by o korupcji nie dowiedzieli się inni zawodnicy, działacze klubowi i trenerzy.

/red