Liga Narodów. Kibice kpią po meczu Chorwacja - Polska. Moder i Lewandowski znają przepis na sukces kadry

Polscy kibice oczekiwali od reprezentacji Polski więcej jakości, jednak mecz z Chorwacją nie wprawił fanów w dobry nastrój. Biało-Czerwoni wciąż są w przebudowie, uczą się, próbują nowych rozwiązań i lepsze czasy mają nadejść. - Próbowaliśmy, próbowaliśmy, ale zamiast coś zmienić, do końca graliśmy to, co nam nie wychodziło - mówił po meczu kapitan Robert Lewandowski, który zdaje sobie sprawę z tego, co należy poprawić.      

2024-09-09, 12:30

Liga Narodów. Kibice kpią po meczu Chorwacja - Polska. Moder i Lewandowski znają przepis na sukces kadry
Jakub Moder wciąż jeszcze nie wrócił do formy . Foto: fot. EastNews

Po czwartkowym zwycięstwie nad Szkocją 3:2 w Glasgow, w niedzielę Biało-Czerwoni przegrali 0:1 z Chorwacją. Podopieczni Michała Probierza musieli uznać wyższość rywala, który w poprzedniej edycji LN dotarł do finału i dopiero w rzutach karnych przegrał z Hiszpanią. Jedynego gola w niedzielę zdobył kapitan Luka Modrić z rzutu wolnego w 52. minucie. 

Biało-Czerwoni nie zachwycili w Osijeku i ponieśli zasłużoną porażkę. 

- W pierwszej połowie udało nam się wyeliminować atuty Chorwatów. To zespół, który ma bardzo dużo indywidualności, a poza może dwoma groźnymi dośrodkowaniami nic sobie nie stworzył. Gdy przyszła druga połowa, to się wyrównało, ale straciliśmy gola i rzeczywiście mieliśmy taki moment, 10 minut, kiedy Chorwaci mieli sytuacje, których nie wykorzystali. Później trochę się to uspokoiło - analizował mecz selekcjoner reprezentacji Michał Probierz. 

- Narzucaliśmy wysokie tempo grania, jak w Szkocji, ale tym indywidualnościom było łatwiej (sobie z tym poradzić - przyp. red.) Chcieliśmy grać podobnie, ale zawodnicy, którzy grali ostatnio, mieli trochę problemów, musieliśmy zrobić zmiany. Chorwaci wygrali zasłużenie. Zabrakło nam kilku elementów, ale gdy rywale przyjadą na rewanż, to mam nadzieję, że to będzie inne spotkanie - dodawał Probierz.

REKLAMA

Po meczu najlepsze oceny zebrał Nicola Zalewski, który był motorem napędowym ofensywnych poczynań Biało-Czerwonych.

Zalewski, który już podczas Euro 2024 miewał przebłyski, natomiast w meczach ze Szkocją i Chorwacją był o klasę lepszy od swoich kolegów. Wahadłowy Romy dryblował, centrował i chwilami w pojedynkę ciągnął ataki Polaków. Znamienna była sytuacja z drugiej połowy spotkania z Chorwatami, kiedy w akcie desperacji "Nico" przebiegł dobre kilkadziesiąt metrów w poprzek własnej połowy, szukając wolnej przestrzeni wobec bierności pozostałych Biało-Czerwonych >>> CZYTAJ WIĘCEJ   

Kibice wyrazili opinie, że w zasadzie piłkarz Romy był wszędzie. 

 

REKLAMA

 

Co ciekawe reprezentanci Polski dobrze znają swoje słabe strony. - Za mało było prób zagrania do przodu. Próbowaliśmy, próbowaliśmy, ale zamiast coś zmienić, do końca graliśmy to, co nam nie wychodziło - komentował poczynania drużyny kapitan Robert Lewandowski. 

Podobnego zdania był Jakub Moder, który też zna prosty przepis na sukces reprezentacji Polski. - Brakuje utrzymania się przy piłce z przodu - mówił pomocnik Brighton & Hove Albion F.C. 

Co do poprawy po meczu z Chorwacją?

Kolejne spotkania Ligi Narodów zostaną rozegrane 12 października. Wtedy Biało-Czerwoni podejmą prowadzącą z kompletem punktów Portugalię, a Chorwacja zmierzy się ze Szkocją. Trzy dni później dojdzie do rewanżów - Polski z Chorwacją i Szkocji z Portugalią. 

REKLAMA

Wtedy zobaczymy, czy Biało-Czerwonym wreszcie uda się wprowadzić w życie teorię. 

Czytaj także:

red/PR24/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej