Speedway GP. Bartosz Zmarzlik ujawnia, jak przezwyciężył kryzys. "Przyszedł wielki spokój"
Bartosz Zmarzlik po raz piąty w karierze sięgnął po indywidualne mistrzostwo świata. W rozmowie z Tomaszem Kowalczykiem najlepszy polski żużlowiec ujawnił, jak przezwyciężył chwilowy spadek formy i podsumował miniony sezon.
2024-09-29, 17:04
Bartosz Zmarzlik zdominował rywalizację w cyklu Grand Prix w ostatnich latach. Polak ma w dorobku już pięć złotych medali (2019, 2020, 2022, 2023 i 2024). Ponadto w 2018 i 2021 roku był indywidualnym mistrzem świata, w w 2017 roku wywalczył brązowy krążek.
Mistrz świata wygrał także zawody w Toruniu, gdzie walka o pierwsze miejsce dostarczyła wielkich emocji nie tylko kibicom, ale także samemu Zmarzlikowi.
- To był świetny wieczór. Przez parę minut cieszyłem się z ostatniego wyścigu, bo kocham się ścigać. Ten wyścig przyniósł mi mnóstwo frajdy - podkreślił w rozmowie z Tomaszem Kowalczykiem.
Zmarzlika z trybun wspierał nowo narodzony syn, dla którego była to pierwsza wizyta na żużlowym stadionie.
REKLAMA
- Usnął biedaczek! W pewnym momencie zrobiło się już zimno, dlatego razem z żoną musieli uciekać. Na pewno jeszcze będzie okazja do kolejnej wizyty - powiedział najlepszy polski żużlowiec.
Pięciokrotny mistrz świata jest zadowolony z przebiegu zakończonego sezonu. - To był piękny rok. Nie będę użalał się nad sobą i mówił jak to było ciężko, bo jeśli chcesz być najlepszy, to nigdy nie jest lekko. Trzeba się z tym oswoić, chociaż nie zawsze jest tak jak kibice, dziennikarze i ja sam byśmy tego chcieli - ocenił.
Zmarzlik ujawnił także, jak przezwyciężył drobny kryzys, który dopadł go w tym sezonie. - Po dużych nerwach przyszedł duży spokój. Pomyślałem, że co ma być, to będzie. Najważniejsze jest to, by nie popełniać błędów i z tygodnia na tydzień wyciągać wnioski - tłumaczy.
Czytaj także:
- Speedway GP. Mistrz potwierdził klasę. Bartosz Zmarzlik wygrywa w Toruniu
- PGE Ekstraliga. Betard Sparta w wielkim finale! Wrocławianie znów lepsi od Stali
bg/IAR
REKLAMA
REKLAMA