WTA Finals. Jaką formę pokaże Iga Świątek? "Nie wiemy, czego się spodziewać"
Iga Świątek już w niedzielę powróci do gry po dwumiesięcznej przerwie. Polka będzie bronić tytułu w prestiżowym turnieju WTA Finals. Eksperci podkreślają, że jej dyspozycja jest sporą niewiadomą.
2024-11-02, 14:03
W sobotę w Rijadzie rozpocznie się tenisowy turniej WTA Finals z udziałem najlepszych ośmiu singlistek i takiej samej liczby par deblowych.
W tym gronie znalazła się Iga Świątek, broniąca tytułu, wywalczonego przed rokiem w Cancun.
Ostatni mecz Świątek rozegrała 5 września, kiedy to przegrała ćwierćfinał US Open z Jessicą Pegulą. Od tamtego czasu odpoczywała i... zmieniła trenera. Pierwszy mecz w Rijadzie rozegra w niedzielę z Barborą Krejcikovą.
Trener tenisa, Radosław Nijaki liczy na dobry występ wiceliderki światowego rankingu.
REKLAMA
- Barbora Krejcikova to niełatwa rywalka, dobrze grająca przy siatce i zmieniająca rytm, ale wydaje mi się, że Iga jest teraz mocno skoncentrowana. Wydaje mi się, że nowy szkoleniowiec jej pomoże. Liczymy na sukcesy naszej liderki - mówi szkoleniowiec.
Posłuchaj
Była tenisitka, Katarzyna Strączy przyznaje, że po tak długiej przerwie forma Świątek jest dużą niewiadomą.
- Tak naprawdę nie wiemy czego się spodziewać. Może wyjdzie świeża i rozgromi wszystkie przeciwniczki, a może już w niedzielę Krejcikova okaże się lepsza. Czeszka ostatnio nie błyszczała formą, ale jest doświadczona i może być ciekawie. Mam jednak nadzieję, że ta dwumiesięczna przerwa doda Idze dobrego nastawienia i będzie grała tak, jak kiedyś - twierdzi.
Posłuchaj
Finał turnieju w Rijadzie zaplanowano na sobotę. Oprócz Świątek w Arabii Saudyjskiej wystąpi jeszcze siedem singlistek: Amerykanki Coco Gauff i Jessica Pegula, Czeszka Barbora Krejcikova, Białorusinka Aryna Sabalenka, Chinka Qinwen Zheng, Włoszka Jasmine Paolini i reprezentująca Kazachstan Jelena Rybakina.
REKLAMA
- WTA Finals 2024. Iga Świątek po raz kolejny w tenisowej elicie. Kiedy i z kim zagra? [GRUPY i TERMINARZ]
- WTA Finals 2024. Świątek trenuje w Rijadzie. Krejcikova, pierwsza rywalka Polki, wybrała inną drogę
- WTA Finals 2024. Zdegradowali Sabalenkę, Świątek numerem 1. Wpadka organizatorów. "Przyzwyczaili się"
bg/IAR
REKLAMA