NBA. Solidny Jeremy Sochan "straszył" z ławki. Spurs przegrali z Kings
Jeremy Sochan w roli rezerwowego zdobył 14 punktów, pięć zbiórek i dwie asysty, ale jego San Antonio Spurs przegrali we własnej hali z Sacramento Kings 113:140. To dwunasta porażka drużyny z Teksasu w koszykarskiej lidze NBA.
2024-12-07, 10:55
Był to trzeci występ reprezentanta Polski po blisko miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. 21-letni Sochan 5 listopada doznał urazu dłoni i musiał się poddać operacji. Informacje, jakie płynęły z jego klubu, wskazywały, że do gry wróci w połowie grudnia. Ostatnio koszykarz chwalił się, że rehabilitacja przebiega pomyślnie i zapowiadał, że jego pojawienie się na boisku to kwestia dni. Wrócił we wtorek, po opuszczeniu 13 meczów. Zdążył zagrać z z Phoenix Suns i Chicago Bulls.
Podobnie jak ze "Słońcami", do gry wszedł z ławki i w sumie na parkiecie przebywał przez 21 minut. W piątek początkowo żadna ze stron nie była w stanie przejąć inicjatywy. Kiedy na parkiecie po raz pierwszy pojawił się Jeremy Sochan, to momentalnie zaprezentował się z dobrej strony na tablicach i zaliczył kilka zbiórek po obu stronach parkietu. Nie trzeba było długo czekać na popisową asystę Sochana, który przy jednym z kontrataków "Ostróg" w efektowny sposób podał przy trafieniu alley-oopem Keldona Johnsona.
Jeszcze przed przerwą gospodarze musieli sobie radzić bez Zacha Collinsa. Środkowy San Antonio wdał się w dyskusję z jednym z arbitrów, za co szybko zapłacił dwoma przewinieniami technicznymi. Warto dodać, że w meczu nie mógł zagrać inny zawodnik podkoszowy Spurs, lekko kontuzjowany Victor Wembanyama. Rywale to skwapliwie wykorzystali i zaczęli powiększać przewagę do samego końca.
Wśród "Ostróg" udane zawody, zwieńczone rekordem kariery, rozegrał Julian Champagnie (30 punktów). Żaden z jego kolegów nie przekroczył bariery 20 "oczek". W przeciwnym obozie aż sześciu graczy Kings zakończyło mecz z dorobkiem co najmniej 15 punktów. Najlepiej spośród nich wypadli DeMar DeRozan (23), a Domantas Sabonis dodał 22 punkty, 16 zbiórek, 4 asysty.
Spurs w Konferencji Zachodnie zajmują 11. miejsce z bilansem spotkań 11-12. W tej grupie prowadzą Oklahoma City Thunder (17-5).
Niesamowitą formą wciąż zadziwia LeRron James. Koszykarz 30 grudnia skończy 40 lat, a przeciw Atlancie Hawks zaliczył triple-double (39 punktów, 11 asyst, 10 zbiórek). Jego zespół przegrał jednak na wyjeździe po dogrywce 132:134. Los Angeles Lakers zanotowali trzecią z rzędu porażkę, a zarazem siódmą w dziewięciu ostatnich spotkaniach.
Emocji nie zabrakło też w Bostonie, gdzie Celtics pokonali Milwaukee Bucks 111:105. "Kozły" poniosły drugą z rzędu porażkę, ale w dalszym ciągu utrzymują się w pierwszej szóstce Konferencji Wschodniej z bilansem 11-11. Boston do zwycięstwa poprowadził Jayson Tatum, który zakończył zawody z dorobkiem 34 punktów, 10 zbiórek i pięciu asyst. Wśród Bucks wyróżniali się Damian Lillard (31 punktów, 5 zbiórek, 4 asyst) oraz Giannis Antetokounmpo (30 punktów, 11 zbiórek).
Broniący tytułu "Celtowie" są po Cleveland Cavaliers (20-3) drugim najlepszym zespołem w lidze (19-4).
- NBA. 18. wygrana Boston Celtics. Porzingis jednym z bohaterów: przenosi nas na inny poziom
- NBA. Jeremy Sochan niespodziewanie wrócił do gry. Polak znów w składzie Spurs
bg/PAP
REKLAMA