Superpuchar Hiszpanii. Będzie "El Clasico" w finale! Real Madryt wrzucił wyższy bieg po przerwie
Piłkarze Realu Madryt pokonali w Dżuddzie Mallorcę 3:0 i awansowali do niedzielnego finału turnieju o Superpuchar Hiszpanii, w którym zmierzą się z FC Barceloną.
2025-01-09, 21:56
Dzień wcześniej "Duma Katalonii", z Wojciechem Szczęsnym i Robertem Lewandowskim w składzie, pokonała Athletic Bilbao i mogła spokojnie czekać na finałowego rywala.
Wielu postronnych kibiców zapewne ostrzyło sobie zęby na "El Clasico" w finale. Real Madryt nie zawiódł i wygrał swój mecz, ale pokonanie Mallorki wcale nie przyszło podopiecznym Carlo Ancelottiego łatwo.
Faworyci nie byli skuteczni
Mistrzowie Hiszpanii przeważali od początku spotkania. Dominik Greif musiał bronić strzały Lucasa Vazqueza czy Viniciusa Juniora. Słowacki golkiper Mallorki wykazać się musiał w 11. minucie, gdy sparował piłkę po groźnym uderzeniu Aureliena Tchouameniego.
W kolejnych minutach na bramkę ekipy z Balearów strzelali Jude Bellingham czy Kylian Mbappe, lecz Greif nie dał się zaskoczyć.
REKLAMA
Real cały czas przeważał, ale przez całą pierwszą połowę nie był w stanie otworzyć wyniku spotkania. Z minuty na minutę podopieczni Jagoby Arrasate grali lepiej w obronie, jednak po przerwie dominacja "Los Blancos" zamieniła się na kolejne gole.
W drugiej połowie madrytczycy znowu przeważali, a ich rywale praktycznie nie tworzyli sobie strzeleckich okazji.
Real przełamał niemoc
Na pierwszego gola dla faworytów trzeba było poczekać do 63. minuty. Kibice "Królewskich" mogliby powiedzieć: do trzech razy sztuka. Po wrzutce Viniciusa główkował bowiem Rodrygo, ale Brazylijczyk trafił w słupek. Dobijał Mbappe, ale z jego strzałem poradził sobie Greif. Dopiero Bellingham umieścił futbolówkę w bramce Balearczyków.
Długo wydawało się, iż wynik nie ulegnie zmianie. Greif bronił bowiem uderzenia Rodrygo czy Mbappe. Na kolejne gole dla Realu trzeba było czekać do doliczonego czasu gry.
REKLAMA
Najpierw samobójcze trafienie zanotował Martin Valjent. Słowak próbował przeciąć podanie Brahima Diaza do Mbappe, ale zrobił to na tyle nieszczęśliwie, że skierował piłkę do własnej bramki.
Wynik ustalił Rodrygo, który z bliskiej odległości zamienił na gola podanie od Vazqueza z prawej strony.
W efekcie Real Madryt zasłużenie wygrał 3:0 i w niedzielnym finale powalczy o trofeum z FC Barceloną. Hiszpański klasyk zostanie zatem rozegrany na saudyjskiej ziemi.
- Tymoteusz Puchacz zmienił klub. "Zapewni nam równowagę"
- Jakub Moder zmieni klub? Media: Polak ma dwie poważne opcje
- Kibice przeżyli chwilę grozy w meczu Tottenhamu. Bentancur uspokaja fanów
Źródło: PolskieRadio24.pl/empe
REKLAMA
REKLAMA