Krawiec Norwegów będzie żałował do końca życia
Norweski Związek Narciarski (NSF) poinformował w poniedziałek o zawieszeniu trenera kadry skoczków Magnusa Breviga w pełnieniu jakichkolwiek funkcji w reprezentacji i krajowej federacji. Zawieszony został także ten, który szył kombinezony Adrian Livelten. - To, co zrobiliśmy z kombinezonami, nigdy nie powinno się wydarzyć i będę tego żałować do końca życia - przyznał szef techniczny kadry skoczków.
2025-03-11, 08:15
Skandal wybuchł podczas mistrzostw świata w Trondheim. Złamanie przepisów zostało wykryte po tym, jak do mediów trafił film opublikowany przez dziennikarza portalu Sport.pl Jakuba Balcerskiego, pokazujący, jak Norwegowie manipulują przy kombinezonach, wymieniając w nich homologacyjne chipy. Norwegowie wszywali także sznurki usztywniające materiał w kombinezonach. Manipulacje z kombinezonami odbywały się w obecności głównego trenera Norwegów, Magnusa Breviga kombinezony przerabiał Adrian Livelten.
Federacje Polski, Słowenii i Austrii zdecydowały się złożyć protest do FIS.
W efekcie Marius Lindvik, który w konkursie na dużej skoczni zajął drugie miejsce i Johann Andre Forfang, który był piąty zostali zdyskwalifikowani - w sobotę Norwegowie skakali w przerobionych kombinezonach. W niedzielę, podczas konferencji prasowej do złamania przepisów przyznał się menedżer norweskich skoków narciarskich Jan-Erik Aalbu.
"Chciałbym przeprosić Mariusa i Johanna za sytuację, w której się znaleźli z przyczyn od nich niezależnych" - przyznał w cytowanym przez norweskie media komunikacie prasowym Livelten.
REKLAMA
W wyniku afery Norweski Związek Narciarski (NSF) stracił w poniedziałek dwóch z sześciu głównych sponsorów. Po przyznaniu się do oszustw najpierw firma prawnicza Help zerwała współpracę. Kilka godzin później podobną decyzję podjęła firma NAMMO.
- Przepraszam również sponsorów, całą rodzinę skoków narciarskich i naród norweski. To, co zrobiliśmy z kombinezonami, nigdy nie powinno się wydarzyć i będę tego żałować do końca życia. Zawsze robiliśmy, co w naszej mocy, aby udoskonalić sprzęt zgodnie z przepisami, a oszukiwanie jest całkowicie niedopuszczalne - oznajmił były szef techniczny norweskiej kadry.
W sprawie toczy się śledztwo, władze FIS powołały specjalna komisję śledczą. Wiele wskazuje na to, że dyscyplinę czekają w przyszłości poważne zmiany.
Tymczasowym trenerem męskiej reprezentacji Norwegii, przynajmniej w trakcie rozpoczynającego się w czwartek turnieju Raw Air w Oslo i Vikersund, będzie Słoweniec Bine Norcić.
- Skandal w Trondheim. Norwegowie stracą więcej medali? To realny scenariusz
- Konferencja Norwegów po mistrzostwach świata. "Oszukiwaliśmy i zawiedliśmy wszystkich"
- To nie koniec kłopotów Norwegów. Specjalna komisja ma wyjaśnić skandal w Trondheim
- Norweski skandal w Trondheim. Sznurek usztywniał strój skoczków
- Szokujące słowa byłego skoczka po skandalu. "Norwegowie powinni złożyć protest"
- Absurdalne tłumaczenia Norwegów po skandalu. Szukają autora nagrania
Źródła: PolskieRadio24.pl/ah
REKLAMA
REKLAMA