To nie koniec kłopotów Norwegów. Komisja śledcza ma wyjaśnić skandal w Trondheim
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) powołała w niedzielę komisję dochodzeniową. Sprawa dotyczy skandalu, który wybuchł po ujawnieniu manipulacji z kombinezonami norweskich skoczków narciarskich. Złamanie przepisów zostało wykryte podczas mistrzostw świata w Trondheim.
2025-03-09, 13:53
Dzień wcześniej za niezgodny z regulaminem strój zdyskwalifikowano trzech norweskich skoczków. Najbardziej dotknęło to Mariusa Lindvika, który stracił srebrny medal na dużej skoczni.
„Niezależny Departament Etyki i Zgodności FIS prowadzi obecnie dochodzenie w sprawie podejrzenia nielegalnej manipulacji ze sprzętem norweskiej drużyny” – głosi oświadczenie.
Nie tylko skoczkowie. Graabak też ma kłopoty
Komunikat precyzuje, że sprawa dotyczy skoczków Mariusa Lindvika i Johanna Andre Forfanga, którzy startowali w sobotę w konkursie indywidualnym oraz Joergena Graabaka za piątkowy występ w zawodach drużynowych w kombinacji norweskiej. U tego ostatniego zakwestionowano wiązania do nart.
W niedzielę austriacka federacja (OeSV) zażądała anulowania wszystkich wyników Norwegów w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. - Podtrzymujemy to – podkreślił dyrektor sportowy OeSV Mario Stecher w wywiadzie dla agencji APA. - Jeśli tak się stanie w przypadku kombinezonów, to znaczy, że decyzja powinna dotyczyć całego zespołu - dodał.
Sprawa została nagłośniona po ujawnieniu filmu przez dziennikarza portalu Sport.pl Jakuba Balcerskiego. Nagranie pokazuje, że manipulacje z kombinezonami odbywały się w obecności głównego trenera Norwegów, Magnusa Breviga.
Federacje Polski, Słowenii i Austrii zdecydowały się złożyć protest do FIS. - To zdecydowanie była właściwa droga – powiedział Stecher.
- Można założyć, że doszło tu do systematycznego oszustwa - powiedział Horst Huettel, dyrektor sportowy niemieckiego związku (DSV).
Organizatorzy nie widzą problemu
Tymczasem skandal dotyczący nieprawidłowego sprzętu nie wzbudził jak na razie większego wrażenia na organizatorach imprezy. - To nie rzuca żadnego cienia na mistrzostwa świata. Mamy "dwutygodniowy festiwal” – powiedział przedstawiciel organizatorów Age Skinstad.
- Patrzymy na to, co stworzyliśmy tutaj, gdy 18 000 fanów skoków narciarskich w sobotę celebrowało zawody. To jest dla nas najważniejsze - dodał.
- Norweski skandal w Trondheim. Sznurek usztywniał strój skoczków
- Szokujące słowa byłego skoczka po skandalu. "Norwegowie powinni złożyć protest"
- Absurdalne tłumaczenia Norwegów po skandalu. Szukają autora nagrania
- Skandal na mistrzostwach świata w Trondheim. Posypały się dyskwalifikacje
- Małysz nie ma wątpliwości: to były słabe mistrzostwa. Koniec Thurnbichlera?
Źródła: PolskieRadio24.pl, PAP, empe
REKLAMA
REKLAMA