Polski stadion będzie pękał w szwach. Ogromne zainteresowanie finałem LK

Trwa odliczanie do finału LK

Do wielkiego finału Ligi Konferencji, który w tym roku zostanie rozegrany we Wrocławiu, pozostał równy miesiąc. Obiekt praktycznie jest już gotowy a z większych prac pozostała jedynie wymiana murawy.

Jak powiedział prezes Tarczyński Arena Marcin Przychodny, przygotowania do finału trwają już od półtora roku.

- Chociaż nasz stadion to jeden z najnowocześniejszych obiektów w Europie, to jednak ma już 12 lat i pewne rzeczy trzeba było usprawnić. Kończymy ostatnie zadanie, czyli wymianę murawy, która od jutra będzie układana. To musi być murawa najwyższej jakości, bo to będzie jedno z najważniejszych wydarzeń piłkarskich na świecie w tym roku. Dwa lata temu oczy sportowego świata były zwrócone na Wrocław podczas walki bokserskiej Usyk – Dubois i teraz kolejny raz nasz stadion będzie w centrum uwagi – dodał.

Sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski zdradził, że tak naprawdę nie trzeba było mocno namawiać UEFA, aby przyznała organizację finału Wrocławiowi.

- Związek inspiruje, wskazuje, ale później całą ciężką prace wykonują lokalne służby, władze, które musza pokazać, że dane miejsce na to zasługuje. Wrocław będzie jednym tchem wymieniany w tym roku razem z Monachium i Bilbao, jako miasta goszczące finały europejskich pucharów. To duża wartość dla PZPN, ale też miasta, które odwiedzi tysiące kibiców – powiedział Wachowski.

Kto zagra w finale, będzie wiadomo 8 maja, kiedy rozstaną rozegrane rewanże półfinałów, w których Real Betis Sewilla zmierzy się z Fiorentiną, a Chelsea Londyn z Djurgardens. Jak zdradził Wachowski, niezależnie kto przyjedzie do Wrocławia, to już otrzymuje zapytania o bilety.

- Tarczyński Arena będzie największym stadionem, na którym do tej pory rozgrywano finał Ligi Konferencji. Oficjalnych danych oczywiście nie ma, ale szacuje się, że zainteresowanie meczem czterokrotnie przewyższa pojemność wrocławskiego stadionu. Jest to więc ogromna liczba – dodał sekretarz PZPN.

Prezes PZPN Cezary Kulesza zapytany, kogo by widział w finale najchętniej, odpowiedział, że Real Betis i Chelsea, ale zaraz zaznaczył, że każda z czterech ekip ma na tę chwilę takie same szanse.

- Piłka nożna potrafi być przewrotne. Poczekajmy. Rok temu mieliśmy też bardzo dużą imprezę, bo w Warszawie był organizowany mecz o Superpuchar Europy. Ten finał będzie wspaniałą promocją nie tylko dla Wrocławia, ale dla całej Polski. Jesteśmy gościnnym narodem i jestem przekonany, że kibice, którzy odwiedzą Wrocław, będą zadowoleni – dodał.

Tarczyński Arena przygotowana na błysk

Poza murawą na wrocławskim obiekcie zostały m.in. wymienione sprawdzarki biletów, oświetlenie esplanady, procesor i wzmacniacze dźwięku systemu nagłośnienia trybun, urządzenia odpowiadające za obsługę telebimów i ściana wizyjna w sali prasowej. Łączny koszt wszystkich prac ma wynieść około 4 mln złotych.

- Jako stadion nie zarabiamy, ale to jest pewien rodzaj biznesu. Patrząc na zespoły, które są w półfinale, to spodziewamy się, że do Wrocławia przyjedzie nawet po kilkanaście tysięcy kibiców. To oznacza realne wpływy dla hotelarstwa, gastronomii, miasta - zaznaczył Przychodny.

Do finału przygotowuje się stadion, ale też samo miasto. Wiadomo już m.in., że powstaną trzy strefy kibica: dwie w pobliżu Tarczyński Arena, a jedna w samym centrum Wrocławia.

- Mieliśmy Euro 2012, gościliśmy później reprezentację Polski, ale od mistrzostw Europy będzie to pierwsze tak ważne wydarzenie piłkarskie w naszym mieście. Wrocław jest przygotowany i czeka – zapewniła wiceprezydent stolicy Dolnego Śląska Renata Granowska.

Finał zostanie rozegrany 28 maja o godz. 21.

• Blackout w Hiszpanii. Co z meczem Igi Świątek?
• Skoki narciarskie wrócą do TVP? Kwiatkowski wyjaśnia
• Problemy z kontuzją Lewandowskiego. "Musi poczekać"

Źródło: PAP/BG

REKLAMA