Więcej niż finał Ligi Narodów. Mecz Polska - Włochy to starcie na szczycie

Polscy siatkarze zagrają w niedzielę z Włochami w finale Ligi Narodów. To trzeci mecz o złoto dużej imprezy między tymi zespołami w ostatnich trzech latach, ale pierwszy na neutralnym terenie. Bilans do tej pory to 1-1.

2025-08-02, 19:21

Więcej niż finał Ligi Narodów. Mecz Polska - Włochy to starcie na szczycie
Mecz Polska - Włochy. Foto: NATALIA KOLESNIKOVA/AFP/East News

Polska - Włochy. Starcie gigantów

Reprezentacje Polski i Włoch to jedne z najlepszych obecnie na świecie drużyn w siatkówce halowej. Pierwsza z nich to aktualny mistrz Europy i wicemistrz olimpijski, natomiast druga to aktualny mistrz świata. W rankingu FIVB Biało-Czerwoni od 2022 roku są liderem, natomiast zespół Italii obecnie zajmuje drugie miejsce.

W niedzielę ekipy te zmierzą się w wielkim finale tegorocznej edycji Ligi Narodów. Po raz pierwszy zagrają ze sobą w decydującym o złocie spotkaniu w tych rozgrywkach, jednak będzie to trzeci finał, który rozegrają w międzynarodowej imprezie w ostatnich trzech latach.

Nowa odsłona rywalizacji polsko-włoskiej rozpoczęła się w 2022 roku, gdy trenerem Polaków został Serb Nikola Grbic. Wówczas właśnie Biało-Czerwoni objęli prowadzenie w światowym rankingu, a reprezentacje Polski i Włoch spotkały się w finale siatkarskiego mundialu, rozgrywanym w katowickim Spodku. Polacy walczyli przed własną publicznością o trzeci tytuł z rzędu, natomiast siatkarze Italii o pierwszy w XXI wieku.

Biało-Czerwoni ze zmiennym szczęściem w finałach

Faworytami byli bardziej doświadczeni Biało-Czerwoni, za którymi przemawiał również atut gospodarza, jak się później okazało nieistotny w rywalizacji tych zespołów. To jednak młoda włoska drużyna zdominowała finał i triumfowała 3:1.

- W każdym elemencie byli od nas lepsi. To, jak przyjmowali nasze zagrywki, jak zaczęli sami „kopać” zagrywką, jak grali w obronie, a przede wszystkim - jak mądrze atakowali. Potrafili nabić piłkę na blok po trzy, cztery razy, ona do nich wracała. To było naprawdę denerwujące, a oni powtarzali - ocenił wtedy finałowy mecz środkowy polskiej reprezentacji Mateusz Bieniek.

- Włosi zagrali prawie perfekcyjnie i - trzeba im to oddać - zasłużyli na to zwycięstwo w stu procentach - skomentował przyjmujący Bartosz Kwolek.

Okazja do rewanżu dla Biało-Czerwonych nadarzyła się już rok później, podczas mistrzostw Europy, których jednym z gospodarzy były... Włochy. To właśnie w stolicy Italii rozegrano mecze półfinałowe i o medale europejskiego czempionatu. W spotkaniu o tytuł tym razem zdecydowanie lepsi okazali się Polacy, którzy triumfowali 3:0, chociaż przeciwko nim była praktycznie cała rzymska hala.

- Najważniejsze było, żebyśmy grali bez presji i w pełni skoncentrowani od pierwszej piłki, niezależnie od gry Włochów. Mieliśmy świadomość, że grają u siebie. Od początku narzuciliśmy styl, który im nie pasował. Byliśmy groźni na zagrywce. Graliśmy bez żadnego strachu i to przyniosło efekty - podkreślił środkowy Norbert Huber.

- Dociera do mnie, że zdobyliśmy mistrzostwo Europy. Mam świadomość, że mieliśmy na to argumenty. Patrząc na to, jakim dysponujemy składem, udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie wygrywać duże rzeczy. Jesteśmy w stanie spełniać marzenia, wykonując swoją robotę na boisku - zaznaczył.

Trzeci polsko-włoski finał

2024 rok upłynął bez polsko-włoskiego finału, jednak dwie najlepsze obecnie drużyny ponownie spotkają się w meczu o tytuł już w pierwszej międzynarodowej imprezie kolejnego sezonu. W niedzielę o godz. 13 czasu polskiego w chińskim Ningbo po raz pierwszy zagrają przeciwko sobie w finale Ligi Narodów i po raz pierwszy od trzech lat na neutralnym terenie.

Doświadczenie przemawia za Biało-Czerwonymi, którzy powalczą o trzecie złoto tych rozgrywek. W 2021 roku w Rimini przegrali z Brazylijczykami, których w tej edycji pokonali w półfinale 3:0, ale już dwa lata później zajęli pierwsze miejsce po triumfie nad USA. W swoim dorobku mają również trzy brązowe krążki (2019, 2022, 2024).

Włosi pierwszy raz awansowali do finału Ligi Narodów i tym samym mają już zapewniony pierwszy medal tych rozgrywek. W półfinale nie zaprezentowali się tak dobrze jak Polacy, jednak zdołali wygrać ze Słowenią 3:1.

Stawką niedzielnego starcia jest nie tylko triumf w Lidze Narodów, ale także pierwsze miejsce w światowym rankingu.

Czytaj również:

Źródło: PAP/BG

Polecane

Wróć do strony głównej