PKO Ekstraklasa: piłkarze Jagiellonii walczą o pensje. "Za 30 tysięcy nie da się utrzymać rodziny?"

2020-03-31, 08:01

PKO Ekstraklasa: piłkarze Jagiellonii walczą o pensje. "Za 30 tysięcy nie da się utrzymać rodziny?"
Taras Romanczuk . Foto: Dziurek/Shutterstock.com

Piłkarze Jagiellonii Białystok nie zgodzili się na obniżkę swoich wynagrodzeń o 50 procent w związku z pandemią koronawirusa. - Prezes nie chce z nami rozmawiać - twierdzi kapitan żółto-czerwonych Taras Romanczuk. Prezes Jagi widzi sytuację inaczej.

  • Romanczuk zapewnił, że jest gotów na obniżkę uposażenia, ale nie chce wypowiadać się w imieniu kolegów
  • Piłkarze Jagiellonii domagają się kolejnego spotkania z prezesem Cezarym Kuleszą 
  • Wcześniej większość drużyny odrzuciła propozycję obniżki pensji o 50 procent 

>>> Dyrektor Lazio w szoku: żyjemy jak w horrorze. Od tygodni widzę tylko ciężarówki pełne ciał

Brakuje dialogu 

W piątek Rada Nadzorcza Ekstraklasy przyjęła uchwałę zezwalającą klubom na czasowe obniżenie wynagrodzeń wypłacanych piłkarzom o 50 procent w związku z pandemią koronawirusa. Uchwała nie ma jednak mocy prawnej i może być traktowana jedynie jako głos doradczy. W Białymstoku prezes Cezary Kulesza już wcześniej zwrócił się do piłkarzy z taką propozycją. 

Rozmawiałem wcześniej z prezesem, przedstawiłem, jak zespół przyjął propozycję obcięcia 50 procent zarobków. I na tym się skończyło - powiedział Romanczuk w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". 

REKLAMA

Zawodnicy w większości nie zaakceptowali propozycji. Romanczuk po raz ostatni rozmawiał z prezesem w piątek. Pomocnik zarzucił Cezaremu Kuleszy, że od tego momentu unika spotkania z piłkarzami.

- Może to kwestia czasu, może prezes zadzwoni w poniedziałek i zaproponuje spotkanie. Ja nie chcę źle dla klubu, nie chcę źle dla zespołu. Moim celem jest doprowadzenie do sytuacji, byśmy znaleźli kompromis - zapewnił urodzony na Ukrainie zawodnik.

Będzie zgoda na obniżkę? 

Jednokrotny reprezentant Polski przyznał, że nie chce wypowiadać się za ogół drużyny. - Kwestie zarobków są drażliwe i najlepiej, gdyby każdy indywidualnie mógł się wypowiedzieć. W tym temacie nie chcę być pośrednikiem między zespołem i władzami klubu, żeby później nikt nie miał pretensji - tłumaczył.

REKLAMA

Romanczuk zapewnił, że jest gotowy na obniżkę uposażenia. -  Ale niech ona będzie wynikiem kompromisu wszystkich stron. Bo jeden może zgodzić się na 50 procent, a drugi pójdzie i umówi się na 15 procent. To będzie fair? Nie będzie - ocenił.

Głos prezesa

Z kolei prezes Kulesza w rozmowie ze sport.pl wyjaśnił: - Ja swoją propozycję obniżenia wynagrodzeń przesłałem drużynie przez Tarasa Romanczuka już 10 dni temu. Poprosiłem o propozycje drużyny, co mogą zrobić dla klubu w tej trudnej sytuacji. Dla klubu, który od kilku lat nie spóźnił się z żadnym przelewem wynagrodzenia dla nich, dla klubu, w którym dostali każdą złotówkę, na którą się umawialiśmy. Nie dostałem do dziś żadnej kontrpropozycji - uważa Kulesza.

Prezes planuje wprowadzić w życie uchwałę rady nadzorczej ESA i obniżyć o 50 procent pensje swoich piłkarzy. - To jest logiczne - wyjaśnia i dodaje.

- My jesteśmy przymuszeni okolicznościami i oczekujemy odpowiedzialności drugiej strony. Mówimy o obniżkach, po których piłkarzom zostanie i po 30 tysięcy pensji miesięcznie. Ktoś chce mnie przekonać, że za to nie utrzyma rodziny? A jeśli po obniżce zawodnik dostanie 10 tys. zł brutto, czy to jest stawka, która uniemożliwia miesięczne utrzymanie? Pamiętajmy o najważniejszym: obniżki dotyczą 3-4 miesięcy, a nie 3 lat.

REKLAMA

>>> Abdelhak Nouri obudził się ze śpiączki. Ajax Amsterdam rozwiązał kontrakt z piłkarzem

Liga w zawieszeniu 

Ze względu na rozwój pandemii koronawirusa rozgrywki PKO Ekstraklasy zostały zawieszone 13 marca. Początkowo mecze miały nie odbywać się do końca marca, jednak później Polski Związek Piłki Nożnej podjął decyzję o przedłużeniu zawieszenia do końca kwietnia. 

pm 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej