LM piłkarzy ręcznych: Łomża Industria znowu lepsza od Elverum. Zacięty mecz w Norwegii

2022-11-30, 21:00

LM piłkarzy ręcznych: Łomża Industria znowu lepsza od Elverum. Zacięty mecz w Norwegii
Bramkarz Łomży Industrii Andreas Wolff był bohaterem kieleckiej drużyny . Foto: PAP/EPA/Beate Oma Dahle

Piłkarze ręczni Łomży Industrii Kielce wygrali na wyjeździe z norweskim Elverum Handball 27:26 (14:13) w meczu ósmej kolejki Ligi Mistrzów. To siódme zwycięstwo polskiej drużyny w tych rozgrywkach.

To był drugi mecz obu drużyn w ciągu tygodnia. Kielczanie w Hali Legionów pokonali Elverum 37:33. W porównaniu do pierwszego spotkania w polskim zespole zabrakło Benoita Kounkouda. Do składu wrócił natomiast francuski obrotowy Nicolas Tournat. Nie zagrali także kontuzjowani Paweł Paczkowski, Daniel Dujshebaev i Nedim Remili. Trener mistrza Norwegii desygnował do gry tę samą szesnastkę zawodników co tydzień wcześniej.

Zacięty mecz w Norwegii 

Mecz rozpoczął się od udanych interwencji obu bramkarzy - Andreasa Wolffa i Emila Imsgarda. Obaj po czterech minutach mieli na swoim koncie już po trzy skuteczne parady.

Gospodarze przystąpili to tego pojedynku bez żadnego respektu dla utytułowanego rywala. Kielczanie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie dopiero w 11. minucie (6:5), po trafieniu Igora Karacicia. Minutę później Imsgarda pokonał Tournat i goście wygrywali 8:6.

Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji polskiej drużyny i w 15. min. był już remis (8:8 – bramka Tobiasa Grondahla). W zespole Łomży Industrii świetnie spisywał się Wolff, dobrze funkcjonowała też defensywa, ale w ataku kielczanie byli wyjątkowo nieskuteczni.

Dlatego mistrz Norwegii toczył z faworytem zacięty, równy bój. Na 20 sekund przed końcem pierwszej połowy po trafieniu Szymona Sićki ekipa z Kielc wyszła na prowadzenie 14:13 i przy takim wyniku oba zespoły schodziły na przerwę. Wolff obronił w pierwszych 30 minutach 11 rzutów rywali, broniąc z 45-procentową skutecznością. Niewiele gorszy był Imsgard (8 obron - 36 proc. skutecznych interwencji).

Wolff pomagał w bramce. Kapitalne interwencje

Druga część gry rozpoczęła się od kolejnej świetnej parady Wolffa. Kielczanie mieli lepiej nastawione celowniki w ataku i po trafieniu Arcioma Karaleka prowadzili 16:14. Po 120 sekundach wyniki podwyższył Elliot Stenmalm i polska ekipa po raz pierwszy wygrywała trzema bramkami. Gospodarze kompletnie stanęli i w 38. min. przegrywali już 15:19 (Tournat). To ich jednak nie załamało. Wykorzystując błędy rywali w ataku, zmniejszyli straty do dwóch trafień w 40. min (18:20 - bramka Blomgrena).

Po kolejnej stracie piłki przez mistrzów Polski Kasper Thorsen Lien z kontrataku zdobył bramkę kontaktową (19:20). Po chwili mógł doprowadzić do remisu, ale jego rzut w popisowy sposób zatrzymał Wolff. Widząc taką postawę swoich podopiecznych o czas poprosił Tałant Dujszebajew. Rady szkoleniowca jednak nie poskutkowały. Gospodarze po bramkach Grondahla i Urosa Borzasa wyszli na prowadzenie 21:20.

Widząc, że zwycięstwo wymyka się im z rąk, goście zaczęli grać trochę skuteczniej. Po trafieniu Michała Olejniczaka wrócili na prowadzenie (23:22). W 53. min. Wolff w kapitalnym stylu obronił rzut karny, który wykonywał Sindre Heidal. Imsgarda pokonał Olejniczak i ekipa z Kielc wygrywała 25:23.

To nie był jednak koniec emocji. W 57. min. Heidal doprowadził do remisu (26:26), ale na minutę przed końcem Alex Dujshebaev zdobył decydującą bramkę. To trafienie zapewniło kieleckiej drużynie siódme zwycięstwo w tym sezonie.

MVP meczu uznano oczywiście Wolffa, który odbił 19 piłek rywali, broniąc z 42-procentową skutecznością.

Elverum Handball – Łomża Industria Kielce 26:27 (13:14).

Elverum Hanmdball: Emil Imsgard, Simon Mizera – Uros Borzas 6, Tobias Grondahl 5, Daniel Blomgren 4, Sindre Heidal 3, Christopher Hedberg 2, Benjamin Berg 1, Niclas Fingren 1, Josip Vidović 1, Kassem Awad 1, Endre Langaas 1, Kasper Thorsen Lien 1, Kristian Hubert Larsen, Patrick Anderson, Orri Thorkelsson.

Łomża Industria Kielce: Andreas Wolff, Mateusz Kornecki – Alex Dujshebaev 6, Arkadiusz Moryto 4, Nicolas Tournat 4, Michał Olejniczak 3, Dylan Nahi 3, Igor Karacić 2, Elliot Stenmalm 2, Szymon Sicko 1, Tomasz Gębala 1, Arciom Karalek 1, Miguel Sanchez-Migallon, Szymon Wiaderny, Haukur Thrastarson.

Karne minuty: Elverum - 8, Łomża Industria - 2.

Sędziowali: Ivan Pavicević i Milos Raznatović (Czarnogóra).

Grupa A

RK Zagrzeb - Telekom Veszprem 29:26 (12:14)
GOG Handbold - Paris St. Germain 35:40 (19:22)
Orlen Wisła Płock - Dinamo Bukareszt 26:28 (12:12)
FC Porto - SC Magdeburg 31:31 (12:16)
1. Paris St. Germain 8 7 0 1 289:252 14
2. Telekom Veszprem 8 6 1 1 258:240 13
3. SC Magdeburg 8 4 2 2 259:244 10
4. Dinamo Bukareszt 8 4 1 3 246:245 9
5. GOG Handbold 8 3 1 4 263:266 7
6. Orlen Wisła Płock 8 2 1 5 223:236 5
7. RK Zagrzeb 8 2 1 5 223:242 5
8. FC Porto 8 0 1 7 224:260 1

Grupa B

Elverum HH - Łomża Industria Kielce 26:27 (13:14)
Celje Pivovarna Lasko - Pick Szeged 28:36 (13:20)
FC Barcelona - THW Kiel 26:24 (13:13)
HBC Nantes - Aalborg HB 35:28 (18:12)
1. FC Barcelona 8 7 1 0 280:232 15
2. Łomża Industria 8 7 0 1 272:249 14
3. HBC Nantes 8 6 0 2 281:248 12
4. Aalborg HB 8 3 1 4 267:261 7
5. THW Kiel 8 2 2 4 263:263 6
6. Pick Szeged 8 3 0 5 248:260 6
7. Celje Pivovarna Lasko 8 1 0 7 238:281 2
8. Elverum HH 8 1 0 7 224:279 2

/empe, PAP 

Polecane

Wróć do strony głównej