"Jego pozycja króla nigdy nie była kwestionowana". Największe media na świecie żegnają Pelego

2022-12-30, 11:17

"Jego pozycja króla nigdy nie była kwestionowana". Największe media na świecie żegnają Pelego
Największe gazety pożegnały Pelego. Foto: Twitter

Światowe media żegnają zmarłego w czwartek legendarnego brazylijskiego piłkarza Pelego. "Brazylia i świat w żałobie: był tylko jeden Pele" - można przeczytać w amerykańskim "Washington Post", a argentyński dziennik "Ole" najnowsze wydanie zatytułował "Piłka płacze: Pele nie żyje".

"Piłka nożna jest w żałobie". Światowe media żegnają Pelego

Legendę Pelego docenia się w Argentynie, mimo że jest to kraj Diego Maradony i Lionela Messiego, którzy również ubiegają się o nieoficjalny tytuł najlepszego gracza wszech czasów. Dziennikarz gazety "Clarin" Luis Vinker widzi w Pele "pierwszą wielką gwiazdę futbolu", określając go "wielkim wśród wielkich".

"Pomijając rywalizację między Argentyną a Brazylią, nikt nie może wątpić, że Pele był jednym z największych piłkarzy w historii, dla wielu najlepszym, oprócz Diego Maradony i Lionela Messiego. Pewne jest jednak, że naznaczył epokę, począwszy od nastoletniego debiutu, przez grę w Santosie, po reprezentację Brazylii" - można natomiast przeczytać w gazecie "Ole".

Meksykańska prasa ukazuje wizerunek "Króla" świętującego swój trzeci tytuł mistrza świata w 1970 roku na stadionie Azteca w Meksyku, niesionego przez kolegów z drużyny, bez koszulki i w sombrero. "Piłka nożna jest w żałobie" - głosi tytuł "El Universal".

W ekwadorskiej gazecie "El Universo de Guayaquil" można przeczytać o "pożegnaniu z Pele, »nadprzyrodzonym piłkarzem«".

Amerykański "New York Times" podkreśla, że śmierć Pelego to utrata "światowego oblicza piłki nożnej", które "pomogło spopularyzować ten sport w Stanach Zjednoczonych" za sprawą gry w nowojorskim Cosmosie.

Dziennikarka gazety "Washington Post" Liz Clarke napisała: "Nazywaliśmy go królem futbolu, ale to drugie przezwisko Pelego – »Perola Negra«, czyli »Czarna Perła« najlepiej oddaje rzadką inteligencję, jaką miał w swojej drobnej sylwetce".

"Jego korona nigdy nie była kwestionowana"

Niezwykły talent legendy futbolu podkreślił także francuski dziennik "L'Equipe", który w najnowszym wydaniu poświęcił mu 22 strony. Dziennikarz Vincent Duluc napisał: "Za smutkiem kryje się szczęście, że widziałem go grającego, widziałem go tańczącego, także na starych fotografiach, ale byłem również świadkiem, jak nadał nowy sens najbardziej uniwersalnej grze na świecie".

Według francuskiej gazety "Le Monde" Pele był największym piłkarzem w historii, "monarchą absolutnym okrągłej piłki".

"Król, po prostu. Ze wszystkimi swoimi atrybutami. Jego korona nigdy nie była kwestionowana, nawet przez Cruyffa, Platiniego, Maradonę, Zidane'a, Messiego czy Cristiano Ronaldo" - napisał dziennikarz Bruno Lesprit.

Zgadza się z nim redaktor niemieckiej gazety "Bild" Alfred Draxler: "Pele był lepszy niż Messi, Maradona i Ronaldo razem".

Niemiecki tygodnik "Die Zeit" wspomina, że Pele "rozpoczynał grając boso na ulicach Bauru i został piłkarzem stulecia".

W podobnym tonie piszą media w Hiszpanii. "El Pais" wspomniał, że "Pele to światowy futbol w czterech literach". "La Vanguardia" określiła go jako "ostatnią wielką legendę światowego futbolu".

"El Mundo" wspomina "dwie najpiękniejsze bramki w historii" z 1959 i 1961 roku, żałując, że "nie możemy ich zobaczyć" z powodu braku nagrania wideo.

"Świat piłki nożnej stracił swojego »Rei«" - ubolewa "La Stampa" we Włoszech. Na stronie internetowej turyńskiego dziennika Matteo Giusti rozpoczął artykuł cytatem przypisywanym brazylijskiemu pisarzowi Jorge Amado: "Gdyby futbol nie nazywał się futbolem, powinien się nazywać Pele".

Pele zmarł w czwartek w szpitalu w Sao Paulo w wyniku niewydolności wielonarządowej spowodowanej nowotworem jelita grubego, który zdiagnozowano u niego ponad rok temu. Miał 82 lata.

Posłuchaj

Sylwetkę legendarnego piłkarza przedstawia Tomasz Kowalczyk (PR1) 3:43
+
Dodaj do playlisty

 

Pele - najlepszy wśród najlepszych Pele - najlepszy wśród najlepszych

Czytaj także:

red/PolskieRadio24.pl/Twitter/PAP/kor

Polecane

Wróć do strony głównej