Broniący tytułu Lech Poznań bezbramkowo zremisował na wyjeździe ze Stalą Mielec, ale po meczu pojawiło się sporo uwag w stronę sędziego Pawła Raczkowskiego, który wydaje się, że pozbawił mistrzów Polski dwóch rzutów karnych.
Stal Mielec - Lech Poznań. John van den Brom niezadowolony: moim zdaniem dwa razy należał nam się rzut karny
W podobnym tonie wypowiadał się trener Lecha John van den Brom, który nie krył rozczarowania po remisie w Mielcu. Holender zaznaczył, że jego drużynie dwa razy należał się rzut karny: za rękę na Arkadiusza Kasperkiewicza, a później za faul na Michale Skórasiu.
- To było otwarte spotkanie z obu stron, każda drużyna chciała wygrać ten mecz i to było widać. A o to przecież chodzi w piłce nożnej. Wiedziałem od ludzi w klubie, że w Mielcu grało nam się zawsze ciężko. Wiedzieliśmy, że czeka nas ciężkie spotkanie i tak to też wyglądało. Widziałem jednak po moim zespole, że jesteśmy dobrze przygotowani do startu tej rundy, ale czasami potrzeba czegoś więcej niż tylko dobra postawa drużyny. Można powiedzieć tutaj o takim elemencie, jak sędziowanie, a szczególnie decyzje VAR. W mojej opinii nie wyglądało to tak, jak byśmy chcieli, żeby to wyglądało w futbolu. Moim zdaniem dwa razy należał nam się rzut karny, a jeśli chodzi o spalonego Mikaela Ishaka, nie widziałem jeszcze tej sytuacji, ale jeśli sędziowie w wozie narysowali linię, to musiał ten spalony być - mówił opiekun "Kolejorza" cytowany na oficjalnej stronie klubowej.
Lech Poznań zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli Ekstraklasy. Do lidera Rakowa Częstochowa traci 12 punktów. Kolejnym rywalem mistrzów Polski będzie Miedź Legnica, z którą "Kolejorz" rozegra zaległy mecz z 2. kolejki rozgrywek. Spotkanie zaplanowano na środę 1 lutego o godz. 20.30 w Legnicy.
>>> Fernando Santos selekcjonerem reprezentacji Polski. Więcej o nowym trenerze Biało-Czerwonych <<<
00:22 Majewski Stal Lech.mp3 Zdaniem trenera Stali Mielec, Adama Majewskiego remis jest wynikiem sprawiedliwym (IAR)
Czytaj także:

red/Lechpoznan.pl/Twitter