Jakub Kiwior podczas swojego pobytu we włoskiej Spezii rozegrał 43 mecze. Wystąpił także w mistrzostwach świata w Katarze. Dobrymi notami zapewnił sobie nie tylko miejsce w podstawowej jedenastce Biało-Czerwonych, ale także uwagę dużych klubów. Ostatecznie 22-letni polski obrońca dołączył do liderującego w Premier League Arsenalu.
- Arsenal na pewno chciał się zabezpieczyć. Nie wiem, jaka jest sytuacja w drużynie, ale wydaje mi się, że Kiwior nie idzie tam na podstawowego zawodnika - stwierdził Zbigniew Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu". - Jak ktoś odniesie kontuzje, muszą mieć gotowego zastępcę. Zawodnika, który wejdzie na tę pozycję i będzie grał - dodał.
- To młody, rozwojowy zawodnik, który w ciągu dwóch lat zrobił kapitalny progres. Jeżeli będzie szedł tak dalej, to Arsenal może mieć za rok piłkarza do podstawowego składu - powiedział. - Uważam, że klub zrobił dobry transfer.
Były prezes PZPN obawia się jednak, że Kiwior i Bereszyński, który przeniósł się do Napoli, mogą podzielić los Jana Bednarka, który niedawno zakończył nieudane wypożyczenie do Aston Villi.
- Może być tak, że i Bereszyński, i Kiwior, do meczu z Czechami czy Albanią, będą grali bardzo mało. Bo wpadli do drużyn, które znakomicie funkcjonują i nie będzie im tam łatwo znaleźć sobie miejsca - przyznał. - Mieliśmy przykład, co się stało z Janem Bednarkiem. Miał pewne miejsce w Southampton, chciał odejść, zrobić progres i pójść do przodu, a okazało się, że wyjechał i niemal natychmiast wrócił - dodał.
W przeszłości piłkarzami Arsenalu byli m.in. bramkarze Łukasz Fabiański i Wojciech Szczęsny.
Biało-Czerwoni rozpoczną eliminacje do Euro 2024 24 marca z Czechami na wyjeździe, a trzy dni później spotkają się u siebie z Albanią. W tej stawce są także niżej notowane Wyspy Owcze i Mołdawia. Na turniej w Niemczech awansują dwie drużyny z grupy.
Czytaj także:
red/Prawda Futbolu