W pierwszych dwóch gemach obaj zawodnicy pewnie obronili swoje podanie. Do pierwszego przełamania doszło chwilę później i Paul wyszedł na prowadzenie. Nie nacieszył się nim jednak długo, bowiem Polak natychmiast doprowadził do wyrównania.
W dziewiątym gemie, przy serwisie rywala, Hurkacz stanął przed szansą na bardzo cenne przełamanie. Polak pewnie ją wykorzystał i zwyciężył w pierwszym secie.
Pierwszy gem drugiej partii był istnym rollercoasterem. Paul zdołał wygrać trzy akcje z rzędu i prowadził już 40:0, jednak wrocławianin zdołał doprowadzić do gry na przewagi. Ostatecznie to jednak Amerykanin wygrał wojnę nerwów i przełamał polskiego tenisistę.
Paul nabierał pewności siebie z każdym gemem. Amerykański tenisista powiększył swoje prowadzenie do 4:0, a nieco później przypieczętował zwycięstwo w drugim secie (6:2).
Na początku decydującej partii obaj zawodnicy mieli problemy z utrzymaniem serwisu, jednak do przełamania ostatecznie nie doszło.
Kluczowy był siódmy gem - przy podaniu Hurkacza świetnie rozpoczął Paul, który zdołał wywalczyć break point. Wtedy pomógł mu polski tenisista, który popełnił podwójny błąd serwisowy.
Wrocławianin nie zamierzał odpuszczać i w kolejnym gemie wywalczył trzy break pointy, jednak ostatecznie nie wykorzystał żadnego z nich.
Wynik meczu 3. rundy ATP Indian Wells:
Hubert Hurkacz - Tommy Paul 6:4, 2:6, 4:6
Czytaj także:
red