Falstart Biało-Czerwonych w Pradze
Spotkanie w Pradze nie mogło gorzej rozpocząć się dla Biało-Czerwonych. Już w pierwszej minucie gry wynik otworzył Ladislav Krejci, który strzałem głową pokonał Wojciecha Szczęsnego.
Zaledwie dwie minuty później było już 2:0. Tomas Cvancara wykorzystał błąd w kryciu polskich defensorów i pewnie wykończył centrę w pole karne.
W drugiej połowie niewiele zmieniło się w przebiegu gry. Czesi przypieczętowali zwycięstwo w 64. minucie za sprawą Jana Kuchty.
W 87. minucie bramkę honorową zdobył Damian Szymański, który dobrze odnalazł się w zamieszaniu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1 dla gospodarzy.
Piotr Zieliński: musimy nad tym popracować - więcej aktywności, ruchu, agresywności
Piotr Zieliński nie ukrywał rozgoryczenia po ostatnim gwizdku. Pomocnik Napoli odniósł się do piorunującego początku spotkania.
- Ciężko to wytłumaczyć, bo drużyna z takimi zawodnikami nie może po trzech minutach przegrywać 0:2. To ułożyło mecz. Później nie było łatwo. Czesi to fizyczna drużyna, która postawiła ciężkie warunki, lecz uważam, że można było wyciągnąć więcej z tego spotkania - przyznał w rozmowie z TVP Sport.
Drugi mecz w ramach eliminacji do Euro 2024 Polacy zagrają w poniedziałek 27 marca. Na PGE Narodowym w Warszawie podejmą Albanię.
- Na pewno trzeba przeanalizować błędy, to jak weszliśmy w ten mecz. To nie może się więcej przytrafić. Z Albanią musimy zagrać zupełnie inny mecz i zgarnąć trzy punkty, które są bardzo ważne - podkreślił Zieliński.
Pomocnik reprezentacji Polski zwrócił uwagę na elementy do poprawy.
- Mieliśmy dużo czasu, ale przez pierwsze 15-20 minut Czesi na nas "siedli". Nie byliśmy w stanie wykreować akcji. Musimy nad tym popracować - więcej aktywności, ruchu, agresywności. Czasu niestety nie cofniemy, ale za trzy dni mamy mecz, który musimy wygrać - podsumował.
02:26 Zieliński rozmowa .mp3 Z Piotrem Zielińskim rozmawiał Tomasz Kowalczyk (PR1)
Czytaj także:

>>> Więcej o reprezentacji Polski <<<
JK