25-letnia Polka przegrała w finałowej rundzie kwalifikacji z Japonką Nao Hibino, ale kilka dni później okazało się, że jednak dołączy do głównej drabinki. I to od drugiej rundy - głównie dlatego, że z powodu choroby wycofała się Chinka Shuai Zhang.
To drugi turniej z rzędu, w którym Magdalena Fręch, mimo porażki w kwalifikacjach, wystąpiła w turnieju głównym - podobnie było w Indian Wells.
Rywalką łodzianki w 2. rundzie w Miami była 18-letnia Rosjanka Andriejewa, obecnie 128. w rankingu WTA. Fręch wykorzystała szansę na awans do trzeciej rundy prestiżowego turnieju. Polka przegrała pierwszego seta 4:6, ale w dwóch kolejnych oddawała Andriejewej tylko po jednym gemie.
Magdalena Fręch żegna się z Miami
Rywalką Polki w trzeciej rundzie była rosyjska tenisistka Warwara Graczewa, która w poprzedniej fazie sprawiła niespodziankę i pokonała Tunezyjkę Ons Jabeur 6:2, 6:2.
Pierwsza partia przebiegła pod znakiem dominacji Rosjanki, która dwukrotnie przełamała Polkę i zwyciężyła 6:1.
Drugi set był w wykonaniu Fręch nieco lepszy, ale to nie zmieniło ostatecznego rezultatu - tym razem rywalka wygrała 6:2 i przypieczętowała zwycięstwo w meczu.
W 1/8 finału jest natomiast Magda Linette, która wygrała z Białorusinką Wiktorią Azarenką 7:6 (7-3), 2:6, 6:4. O awans do ćwierćfinału zagra z Amerykanką Jessicą Pegulą.
Wynik meczu 3. rundy:
Warwara Graczewa (Rosja) - Magdalena Fręch (Polska) 6:1, 6:2
Czytaj także:

red