Raków Częstochowa przed wielkim wyzwaniem. Utrzymanie się na szczycie trudniejsze niż wspinaczka?
Przed Rakowem Częstochowa wyjątkowy sezon - po raz pierwszy klub zagra o Ligę Mistrzów i musi radzić sobie bez głównego twórcy sukcesu, trenera Marka Papszuna. Ostatnie tygodnie pokazują jednak, że fani nie mają aż tak wielu powodów do zmartwień, jak mogłoby się wydawać.
2023-07-22, 08:00
Nowy sezon Ekstraklasy rozpocznie się dla piłkarzy Rakowa już w sobotę 22 lipca. Mistrzowie Polski podejmą na swoim boisku Jagiellonię Białystok. Początek meczu o godzinie 17.30.
Raków utrzyma się na szczycie?
Co będzie trudniejsze - wejście na szczyt, czy utrzymanie się na nim? To pytanie zadają sobie wszyscy zainteresowani losem Rakowa Częstochowa. Mistrzowie Polski stoją przed szczególnie trudnym zadaniem - w ostatnich latach tylko Legia Warszawa skutecznie potrafiła bronić mistrzostwa. Przed warszawskim klubem, tej sztuki dokonała w 2009 roku Wisła Kraków.
Częstochowianie wiedzą, że konkurencja nie śpi - Lech i Legia wzmocniły swój skład, swoje ambicje ma też Pogoń Szczecin. W dodatku, każdy z ligowych rywali przystąpi do meczu z Rakowem z prostą motywacją: bij mistrza!
Dadzą radę bez Papszuna i Lopeza?
Po zakończeniu sezonu, z pracy w klubie zrezygnował Marek Papszun. Trener, który prowadził klub od 2016 roku, był w Częstochowie człowiekiem-instytucją. Jego następcą został Dawid Szwarga. 32-latek do tej pory pracował w Rakowie jako asystent Papszuna, ale po tym, jak dotychczasowy szkoleniowiec jeszcze przed końcem poprzedniego sezonu ogłosił, że po siedmiu latach opuści klub spod Jasnej Góry, jego właściciel Michał Świerczewski postanowił dać szansę Szwardze.
REKLAMA
Szwarga ma opinię bardzo kompetentnego trenera "nowej szkoły", który nie ma za sobą bogatej kariery piłkarskiej. Czy poradzi sobie w roli pierwszego trenera? Nawet najlepsze przygotowanie teoretyczne i umiejętności nie zastąpią doświadczenia, a tego młodemu szkoleniowcowi brakuje. Zadanie ma jeszcze trudniejsze niż Papszun - w razie niepowodzeń, jego pozycja szybko zacznie być kwestionowana, a do gry w lidze dochodzi jeszcze konieczność występów w europejskich pucharach.
W przedsezonowym sparingu z Puszczą Niepołomice, poważnej kontuzji doznał gwiazdor "Medalików", Ivi Lopez. Były król strzelców PKO BP Ekstraklasy, który łącznie w barwach Rakowa zagrał 113 razy, strzelając 49 goli i dokładając 30 asyst, był kluczowym zawodnikiem zespołu.
-W najbliższych dniach hiszpański pomocnik przejdzie zabieg rekonstrukcji więzadła i rozpocznie rehabilitację. Powrót Iviego do gry może potrwać od 8 do 10 miesięcy - poinformował klub na swojej stronie internetowej.
Zmiany na lepsze?
Odejście trenera i kontuzja największej gwiazdy spędzała sen z powiek fanom klubu z Częstochowy. Kibice martwili się też słowami właściciela Michała Świerczewskiego, który pod koniec kwietnia zapowiedział, że Raków nie będzie "szastał pieniędzmi".
REKLAMA
- Na pewno nie będziemy szastać pieniędzmi. I będą to transfery raczej darmowe albo wypożyczenia z opcją wykupu. Nie będziemy wydawać takich pieniędzy jak do tej pory. Będziemy lepiej gospodarować środkami pieniężnymi i bardziej oszczędni - zapowiedział w rozmowie z "Kanałem Sportowym".
Deklaracje nie miały jednak zbyt wiele wspólnego z przyszłymi ruchami transferowymi. Z klubem pożegnali się m.in. były kapitan Tomas Petrasek, Vladislavs Gutkovskis, Patryk Kun czy Sebastian Musiolik, lecz mistrzowie Częstochowy zadbali o porządne wzmocnienia, którymi "rozbili bank".
Hitem transferowym było sprowadzenie ze Śląska Wrocław dynamicznego Johna Yeboaha za ok. 1,5 miliona euro. O gole i asysty w Częstochowie mają także postarać się m.in. Łukasz Zwoliński (ostatnio Lechia Gdańsk) oraz Maxime Dominguez z Miedzi Legnica. W czwartek kontrakt podpisał też doświadczony Sonny Kittel z HSV Hamburg. Gdy dodamy do listy Kamila Pastkę, Kacpra Bieszczada, Dawida Drachala, Adnana Kovacevicia czy bramkarza Antonisa Tsiftsisa - klub wydaje się być jeszcze lepszy niż w mistrzowskiej kampanii.
Słodko-gorzki początek
Sezon rozpoczął się dla Rakowa dobrze, choć nie doskonale. Częstochowianie przegrali w rzutach karnych mecz o Superpuchar Polski z Legią Warszawa, jednak ważniejszy był awans do kolejnej fazy eliminacji Ligi Mistrzów. Dwa zwycięstwa z Florą Tallinn bez straty gola (1:0 u siebie i 3:0 na wyjeździe) zapewniły podopiecznym Szwargi promocję do kolejnej rundy, gdzie na ich drodze stanie Karabach Agdam.
REKLAMA
Nikt nie zna zakończenia pucharowej i ligowej przygody zespołu z Częstochowy, jednak na starcie sezonu widać, że obawy o obniżenie poziomu klubu były mocno przesadzone.
Na inaugurację Ekstraklasy Raków podejmie Jagiellonię Białystok. Mecz w sobotę 22 lipca o godzinie 17.30.
1. kolejka Ekstraklasy 21-24 lipca:
21 lipca, piątek
Warta Poznań - Pogoń Szczecin 0:1
Legia Warszawa - ŁKS Łódź 3:0
22 lipca, sobota
Stal Mielec - Cracovia (15.00)
Raków Częstochowa - Jagiellonia Białystok (17.30)
Piast Gliwice - Lech Poznań (20.00)
23 lipca, niedziela
Górnik Zabrze - Radomiak Radom (15.00)
Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów (17.30)
Widzew Łódź - Puszcza Niepołomice (20.00)
REKLAMA
24 lipca, poniedziałek
Korona Kielce - Śląsk Wrocław (19.00)
- Liga Mistrzów: Raków rozbił Florę w Tallinie. Dawid Szwarga: powinniśmy strzelić więcej bramek
- Superpuchar Polski: Raków - Legia. Rzuty karne wyłoniły zdobywcę trofeum, Legia przełamała złą passę
- El. Ligi Mistrzów: Raków melduje się w 2. rundzie. Częstochowianie nie dali szans Florze w rewanżu
>>> Więcej o Ekstraklasie <<<
kp
REKLAMA