Szósta kolejka nie należała do najbardziej emocjonujących. To dobra okazja, by przyjrzeć się sytuacji stadionowej niektórych klubów. W sobotę ekstraklasa zaserwowała nam ciekawy zestaw meczów, skłaniający do refleksji. Warta Poznań grała z Cracovią. W Poznaniu? Ależ skąd. W Grodzisku Wielkopolskim.
Chwilę później na stadionie tejże Cracovii w roli gospodarza grała Puszcza Niepołomice, która podejmowała Łódzki Klub Sportowy. A na koniec dnia mecz w Gliwicach, właściwie starcie dwóch gospodarzy. Miejscowy Piast podejmował Ruch Chorzów. "Niebiescy" domowe spotkania rozgrywają właśnie w Gliwicach. W sobotę jednak wyjątkowo musieli zająć szatnię gości. A to wszystko kilka dni po tym, jak w Sosnowcu wybrzmiał hymn Ligi Mistrzów podczas meczu Rakowa Częstochowa z FC Kopenhaga.
Okazuje się, że 11 lat po mistrzostwach Europy w kraju, w którym nowiutkie stadiony wyrastają jak grzyby po deszczu, wciąż mamy problem z infrastrukturą. Chyba, że to nie kwestia infrastruktury, ale wygórowanych wymagań? Przynajmniej w kwestii Puszczy, która ma ciasny, ale własny obiekt. Władze klubu z Niepołomic robią wszystko, by jeszcze w tym roku beniaminek mógł grać u siebie i ponoć jest szansa, że tak się wydarzy. Nowy stadion Ruchu przy Cichej w Chorzowie ma powstać w ciągu czterech lat. "Niebiescy" jesienią przynajmniej będą grać w swoim mieście, bo przeniosą się na Stadion Śląski. Warta jest w najgorszej sytuacji. Imponujący niegdyś stadion im. Edmunda Szyca, na którym grała reprezentacja Polski, a gole strzelali Lato, Deyna i Boniek, już dawno popadł w ruinę. Projekt, a raczej wizualizacja nowego obiektu, już jest, ale stadion Warty to na razie tylko wspomnienia i jednocześnie marzenia.
Piękno futbolu to również miejsca, ludzie i atmosfera. A najlepsza jest na własnym obiekcie, czego w tym sezonie w końcu może doświadczyć już także Radomiak. O atucie własnego stadionu dobitnie przekonuje się Łódzki Klub Sportowy. Beniaminek wygrał oba mecze u siebie i przegrał wszystkie cztery w delegacjach. Powtarzalność godna pochwały. W tym sezonie jeszcze pół ligi nie zaznało goryczy porażki w roli gospodarza. Ponad pół ligi pozostaje bez zwycięstwa na wyjazdach. Oczywiście za nami dopiero sześć kolejek, w dodatku niepełnych. Raków i Legia, które w tym tygodniu rozegrają decydujące mecze w europejskich pucharach, znów pauzowały.
Za chwilę przyjdzie pora na pierwsze wnioski i, być może, pierwsze zwolnienia trenerów. Po następnej kolejce przerwa na mecze reprezentacji, więc nerwowe ruchy gwarantowane.
02:29 KomentarzLigowy-28.08.mp3 Komentarz Ligowy
Czytaj także:
bg