Ekstraklasa: remis w starciu beniaminków. Ruch ratuje punkt w końcówce

ŁKS zremisował z Ruchem Chorzów 1:1 w pierwszym niedzielnym meczu piłkarskiej Ekstraklasy. Łodzianie długo prowadzili po golu Hotiego, jednak w końcówce stan rywalizacji wyrównał Szur.

2023-12-17, 14:34

Ekstraklasa: remis w starciu beniaminków. Ruch ratuje punkt w końcówce
Mecz ŁKS - Ruch Chorzów. Foto: PAP/Marian Zubrzycki

Do starcia beniaminków w nieco lepszej sytuacji przystępował Ruch - ekipa z Górnego Śląska miała trzy przewagi nad zamykającym tabelę zespołem z Łodzi.

Jednak to ŁKS rozpoczął spotkanie w lepszym stylu - już w 2. minucie strzałem z dystansu Kamińskiego postraszył Mokrzycki, ale minimalnie chybił. Ofensywa gospodarzy szybko jednak ustała, a w kolejnych minutach na murawie działo się niewiele. Dopiero w 19. minucie do piłki w polu karnym ŁKS-u dopadł Moneta i zdołał oddać strzał. Ten w ostatniej chwili zablokował Flis.

Impas w 32. minucie przełamał Hoti, który po stracie Podstawskiego w tempo nabiegł na kozłującą przed polem piłkę i soczystym strzałem posłał ją do siatki. Po chwili Kamińskiego strzałem z dystansu próbował zaskoczyć również Ramirez, ale golkiper gości bez większych trudności sparował futbolówkę. Ostatecznie prowadzenie łodzian utrzymało się do przerwy.

Po zmianie stron z nieco większym animuszem zaatakował Ruch. W 49. minucie w swoim stylu z daleka uderzył Sadlok - strzał był silny i dosyć precyzyjny, ale Bobek pewnie odbił piłkę. Z kolei w 53. minucie bliski gola był Gulen, z tym że... byłoby to trafienie samobójcze. Defensor gospodarzy niefortunnie przeciął dośrodkowanie i omal nie skierował piłki do własnej bramki.

REKLAMA

Kolejne minuty upływały, a Ruch wydawał się coraz dalszy od zdobycia wyrównującego gola. Na kwadrans przed końcem spotkanie zostało przerwane z powodu zadymienia stadionu, wywołanego przez odpaloną przez kibiców pirotechnikę.

Krótko po wznowieniu gry wydawało się, że "Niebiescy" doczekali się swojej szansy, kiedy w polu karnym ŁKS-u Hoti zderzył się z Pląskowskim, ale po analizie VAR "jedenastka" dla gości została anulowana. Podopieczni Jana Wosia dopięli swego w 88. minucie - po dośrodkowaniu Bartolewskiego do nadlatującej piłki głowę przyłożył Szur, "kontrującym" uderzeniem pokonując golkipera rywali.

W doliczonym czasie żadna z drużyn nie była w stanie zdomiować boiskowych wydarzeń, dlatego ŁKS i Ruch "zgarnęły" po punkcie. To nie zmieniło ich sytuacji w tabeli, którą nadal zamykają.

ŁKS Łódź – Ruch Chorzów 1:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Engjell Hoti (32), 1:1 Przemysław Szur (88-głową).

Żółta kartka – ŁKS Łódź: Michał Mokrzycki, Pirulo. Ruch Chorzów: Miłosz Kozak, Juliusz Letniowski.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 9 048.

ŁKS Łódź: Aleksander Bobek - Bartosz Szeliga, Marcin Flis, Levent Gulen, Piotr Głowacki - Dani Ramirez (71. Stipe Juric), Adrien Louveau, Michał Mokrzycki (83. Mieszko Lorenc), Engjell Hoti (83. Adrian Małachowski), Jędrzej Zając (60. Pirulo) - Kay Tejan (71. Antoni Młynarczyk).

Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Przemysław Szur, Maciej Sadlok, Mateusz Bartolewski - Konrad Kasolik (64. Kacper Michalski), Tomas Podstawski (46. Filip Starzyński), Tomasz Swędrowski, Łukasz Moneta (64. Artur Pląskowski) - Miłosz Kozak (73. Tomasz Foszmańczyk), Michał Feliks (64. Dominik Steczyk), Juliusz Letniowski.

REKLAMA

Czytaj także:
Czytaj więcej o Ekstraklasie

bg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej