Ekstraklasa: Raków - Korona. Mecz pod znakiem systemu VAR, mistrzowie nie mieli łatwo

2023-12-17, 17:04

Ekstraklasa: Raków - Korona. Mecz pod znakiem systemu VAR, mistrzowie nie mieli łatwo
Raków Częstochowa okazał się lepszy od Korony Kielce w niedzielnym meczu 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy . Foto: PAP/Waldemar Deska

Piłkarze Rakowa Częstochowa wygrali u siebie z Koroną Kielce 1:0 w niedzielnym meczu 19. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Druga połowa spotkania była bardzo emocjonująca, a sędzia Tomasz Musiał podjął aż trzy bardzo ważne decyzje po interwencji systemu VAR.

Raków przystępował do swojego ostatniego meczu ligowego w 2023 roku zaledwie trzy dni po kompromitującej porażce z Atalantą, która oznaczała odpadnięcie mistrzów Polski po fazie grupowej Ligi Europy.

Korona nie przestraszyła się mistrzów Polski

Podopieczni Dawida Szwargi chcieli się zrehabilitować, jednak goście z Kielc wcale nie zamierzali im tego ułatwiać. Już w drugiej minucie golkiper Rakowa Vladan Kovacević musiał bronić strzał Dawida Błanika z dystansu.

Ekipa "Medalików" z czasem zaczęła częściej utrzymywać się przy piłce, jednak wcale nie przekładało się to na zbyt duże zagrożenie pod bramką strzeżoną przez Konrada Forenca. Golkiper Korony musiał wykazać się refleksem w piętnastej minucie, gdy po wrzutce Srdjana Plavsicia z lewej strony i rykoszecie od nogi Dominicka Zatora niewiele brakowało, by częstochowianie objęli prowadzenie.

Forenc dobrze zachował się też trzy minuty, gdy wyszedł daleko przed pole karne i uprzedził Łukasza Zwolińskiego, który ruszył do prostopadłej piłki.

W 24. minucie pomocnik gospodarzy Marcin Cebula próbował zdobyć najpiękniejszego gola kolejki. Złożył się do uderzenia z powietrza po wrzutce Deiana Sorescu, ale nieczysto trafił w piłkę i ta poszybowała daleko od bramki.

W kolejnych minutach goście próbowali zaskoczyć Kovacevicia uderzeniami zza pola karnego, ale golkiper bronił strzały Martina Remacle'a oraz Nono.

Najbliżej gola dla Korony było w 43. minucie, gdy po uderzeniu Błanika bramkarz gospodarzy sparował piłkę obok słupka. W pierwszej połowie gole więc nie padły, ale to Złocisto-Krwiści nieoczekiwanie byli nieco bliżej objęcia prowadzenia.

Zwrot akcji w drugiej połowie

Od początku drugiej części gry częstochowianie przejęli inicjatywę, jednak znowu nie oznaczało to szturmu na kielecką bramkę. W 58. minucie po dograniu Sorescu strzał oddał John Yeboah, ale uderzył zbyt słabo, by zaskoczyć Forenca.

Bramkarz Korony jeszcze lepiej zachował się trzynaście minut później, gdy w sytuacji sam na sam zatrzymał Władysława Koczergina!

Gospodarze przeważali, ale to nie oznaczało, iż Korona nie miała sytuacji bramkowych. W 79. minucie groźnie uderzał Błanik, a 180 sekund później piłka wpadła do siatki mistrzów Polski!

Kielczanie przeprowadzili świetną kontrę. Jakub Konstantyn odegrał do Adriana Dalmau, a hiszpański napastnik przyjął piłkę i uderzył w prawy dolny róg bramki Rakowa. Podopieczni Kamila Kuzery przedwcześnie cieszyli się jednak z gola - arbiter Tomasz Musiał sprawdził sytuację w systemie VAR i nie uznał gola, gdyż Dalmau pomógł sobie ręką przy przyjęciu.

Gdy wydawało się, że goście są w uderzeniu, stracili gola! W 87. minucie Bartosz Nowak dorzucił z rzutu rożnego, a w swoim polu karnym niefortunnie interweniował Piotr Malarczyk, który skierował piłkę do własnej bramki... W tej sytuacji niezbyt dobrze zachował się też Forenc, który i tak był najlepszym graczem na placu gry, co zdążył jeszcze potem pokazać.

Piłkarze z województwa świętokrzyskiego ambitnie walczyli o wyrównanie. W doliczonym czasie drugiej połowy z lewej strony dorzucił Konstantyn, a Nono oddał strzał głową, jednak wprost w ręce Kovacevicia.

VAR w roli głównej

Sędzia sprawdzał tę sytuację na wideo, gdyż ręką zagrał stoper gospodarzy Adnan Kovacević. Nie podyktował jednak jedenastki, dopatrując się wcześniej faulu na Koczerginie.

To nie był koniec emocji w tym meczu. W 97. minucie sędzia Musiał podyktował rzut karny dla Rakowa! Arbiter znowu skorzystał z systemu VAR i uznał, że Miłosz Trojak zagrał piłkę ręką. Do piłki podszedł Fabian Piasecki, który jednak nie dał rady Forencowi! Bramkarz gości obronił zarówno uderzenie z jedenastego metra, jak i dobitkę napastnika, który wciąż czeka na pierwszego ligowego gola w sezonie.

Ostatecznie mistrzowie Polski wygrali mecz, który zakończył się po ponad 100 minutach, jednak triumf z broniącą się przed spadkiem Koroną nie przyszedł Rakowowi łatwo.

Raków Częstochowa - Korona Kielce 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Piotr Malarczyk (87-samobójcza).

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Deian Sorescu. Korona Kielce: Piotr Malarczyk.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 4 816.

W 90+8 min. rzutu karnego nie wykorzystał Fabian Piasecki (Raków), Forenc obronił.

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević - Fran Tudor, Adnan Kovacević, Stratos Svarnas - Deian Sorescu (87. Bogdan Racovitan), Władysław Koczerhin, Bartosz Nowak, Srdjan Plavsić (69. Jean Carlos Silva), John Yeboah (69. Ante Crnac), Marcin Cebula (81. Dawid Drachal) - Łukasz Zwoliński (81. Fabian Piasecki).

Korona Kielce: Konrad Forenc - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marius Briceag - Jacek Podgórski, Yoav Hofmayster, Martin Remacle (62. Dalibor Takac), Nono, Dawid Błanik (81. Jakub Konstantyn) - Jewgienij Szykawka (72. Adrian Dalmau).

Czytaj także:
Czytaj więcej o Ekstraklasie

/empe

Polecane

Wróć do strony głównej