"Zgiń, kochanie" i "Podpalacze". Literackie poszukiwanie tożsamości

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2020 12:30
W "Czytelni" zrecenzowaliśmy książkę argentyńskiej pisarki Ariany Harwicz "Zgiń, kochanie" oraz powieść "Podpalacze" pochodzącej z Korei R. O. Kwon.
Audio
  • Iwona Rusek i Piotr Kofta z recenzją książek "Zgiń, kochanie" i "Podpalacze" (Czytelnia/Dwójka)
Okładki książek
Okładki książekFoto: Mat. prasowe

"Po urodzeniu dziecka młoda kobieta mieszkająca z mężem na odludziu walczy z demonami: samotnością, depresją poporodową, niepokojem o noworodka, nieokiełznaną kobiecością i wymykającym się spod kontroli popędem seksualnym. Podczas bezsennych nocy zastanawia się, czy rodząc dziecko, utraciła samą siebie? Czy uda jej się kiedykolwiek odzyskać dawną tożsamość i swobodę?" - czytamy w opisie książki "Zgiń, kochanie" Ariany Harwicz.

Z kolei "Podpalacze" to liryczna historia pokiereszowanej miłości i jednocześnie trzymająca w napięciu opowieść o kobiecym doświadczeniu i walce o własną tożsamość na przekór męskiemu ego. Phoebe i Will poznają się w pierwszych dniach studiów. Phoebe to popularna dziewczyna z pogmatwanym życiorysem – jakiś czas temu spowodowała wypadek, w którym zginęła jej matka. Will niedawno zrezygnował z nauki w college’u biblijnym i też chce zbudować swoje życie od nowa – z Phoebe, w której zakochuje się bez pamięci.

Ale Phoebe wpada w złe towarzystwo: wiedziona poczuciem winy, przyłącza się do religijnej, ekstremistycznej wspólnoty. Przewodzi jej John Leal, powiązany z rodziną Phoebe rzekomy uciekinier z północnokoreańskiego gułagu. Gdy sekta w imię wiary wysadza w powietrze klinikę aborcyjną, zabijając przy tym pięć osób, Phoebe znika, a Will próbuje wyjaśnić, co się właściwie stało i czy mógł w jakiś sposób zapobiec aktowi przemocy. A może to właśnie Will popchnął Phoebe do działania?

Gośćmi audycji byli Iwona Rusek i Piotr Kofta.

***

Tytuł audycji: Czytelnia

Prowadziła: Małgorzata Szymankiewicz

Data emisji: 25.01.2020

Godzina emisji: 12.30

am

Czytaj także

Całkiem nowy polski Czechow

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2020 12:00
- Kiedy Polscy reżyserzy młodszego pokolenia chcą opowiedzieć o dzisiejszym świecie tekstem Czechowa, to jednak bardzo mocno go przepisują. Rosjanie po prostu ubierają aktorów w kostium – nie ma tam zgrzytu między tekstem a stylem scenograficzno-kostiumowym. I nikogo nie oburza, gdy Czechow jest wystawiony we współczesnym kostiumie - mówiła Agnieszka Lubomira Piotrowska, autorka nowego wydania prawie wszystkich dramatów wybitnego rosyjskiego twórcy.
rozwiń zwiń