Do dzieci ze żłobka mówiła: matołek, oszołomek. Dostanie grzywnę?
Grzywną w wysokości 800 zł chce ukarać prokuratura w Starogardzie Gdańskim (Pomorskie) 24-letnią kobietę, która - pracując w prywatnym żłobku, znieważała dzieci. Kobieta przyznała się do winy i złożyła wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
2013-12-23, 16:29
O skierowaniu do miejscowego sądu rejonowego aktu oskarżenia w sprawie 24-latki poinformował prokurator Wojciech Dunst z Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gdańskim.
Ostateczna decyzja, czy zaakceptować karę przewidzianą we wniosku, należy do sądu.
Według prokuratora 24-latka miała niewybrednymi słowami zwracać się do dzieci powierzonych opiece placówki, w której pracowała. Kobieta nazywała maluchy m.in. "obsrańcem", "matołkiem" czy "oszołomkiem".
Zawiadomienie w tej sprawie złożyła pod koniec października ub.r. jedna z mam korzystających z usług żłobka. Poinformowała ona o niewłaściwym zachowaniu opiekunek. Dowodem było 11-godzinne nagranie wykonane na dyktafonie umieszczonym przez matkę w zabawce dziecka. Śledczy zlecili badanie nagrania: pozwoliło ono stworzyć stenogram i przypisać poszczególnym pracownikom konkretne wypowiedzi.
pp/PAP
REKLAMA