Chodorkowski może jechać do Szwajcarii. Dostał wizę
W Szwajcarii mieszka żona i dwoje synów byłego szefa Jukosu. Michaił Chodorkowski deklarował, że chce z nimi zamieszkać.
2013-12-30, 17:30
Chodorkowski przebywa w luksusowym hotelu w Niemczech, gdzie trafił po opuszczeniu rosyjskiego więzienia. Na razie ten były rosyjski biznesmen dostał 3-miesięczną wizę szwajcarską. Właśnie o taki dokument wnioskował były szef Jukosu.
Chodorkowski spędził za kratkami ponad 10 lat. Więzienie miał opuścić w sierpniu 2014 roku. Dzięki decyzji prezydenta Władimira Putina od kilkunastu dni może ciszyć się wolnością. Po wyjściu z kolonii karnej w Karelii, przy granicy z Finlandią, natychmiast wyjechał do Niemiec.
Podczas spotkania z dziennikarzami mówił, że na razie nie planuje powrotu do ojczyzny. Oświadczył, że wróci do Rosji, gdy będzie miał gwarancje swobody przemieszczania. - Dziś nie mam gwarancji, że po powrocie, znowu będę mógł polecieć tam, gdzie chcę - mówił Chodorkowski.
Konferencja Michaiła Chodorkowskiego - RELACJA>>>
REKLAMA
Chodorkowski prosił o kwartalną szwajcarską wizę, choć ma roczną niemiecką, która umożliwia mu trzymiesięczny pobyt w Szwajcarii, będącej w strefie Schengen.
Chodorkowski w pierwszym wywiadzie: nie interesują mnie pieniądze Jukosu>>>
Były szef Jukosu był jednym z najbogatszych Rosjan. Przez lata uważano go głównego krytyka Putina. Został aresztowany w 2003 roku. Oskarżono go i skazano za przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy. "Więzień numer jeden" nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu zarzutów. Utrzymywał, że proces sądowy nie ma nic wspólnego z wymiarem sprawiedliwości i jest wynikiem rozgrywek politycznych Kremla.
Chodorkowski miał kontakty biznesowe w Szwajcarii jeszcze w czasie kierowania koncernem Jukos - przypomina agencja Associated Press. Pisze, że gdy Chodorkowski był oskarżany o unikanie płacenia podatków i pranie pieniędzy, rosyjskie władze próbowały zarekwirować około 5 mld dolarów należących do Jukosu, zdeponowanych w Szwajcarii. Szwajcarskie władze odmówiły przekazania tych środków. Doszły bowiem do wniosku, że oskarżenia pod adresem Chodorkowskiego są motywowane politycznie.
Nie jest jasne, ile z tych środków należy bezpośrednio do Chodorkowskiego i czy ma on do nich dostęp - pisze Associated Press.
REKLAMA
IAR/asop
REKLAMA