Chicago: tragedia na rzece. Nie żyje 26-latek, 21-latka zaginiona
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. 26-latek idąc mostem upuścił telefon, który wpadł do rzeki. Mężczyzna wskoczył do wody.
2014-01-13, 21:22
21-letnia kobieta i 23-letni mężczyzna, którzy towarzyszyli 26-latkowi, rzucili się do wody zaraz za nim. Wszyscy zaczęli tonąć. Świadkowie wezwali na pomoc służby ratunkowe. Na miejscu pojawili się policjanci, strażacy oraz płetwonurkowie.
26-latek został wyciągnięty z wody, ale zmarł z wychłodzenia w szpitalu. Do szpitala trafił też 23-latek, którego stan lekarze oceniają jako poważny. Nie udało się natomiast odnaleźć 21-latki. Ratownicy wrócili nad rzekę w poniedziałek w ciągu dnia, ale wyłowili jedynie torebkę kobiety. Oceniają, że prawdopodobieństwo, że 21-latka żyje jest naprawdę małe.
x-news.pl, CNN
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Chicago Tribune, kk
REKLAMA
REKLAMA