Robert Lewandowski oskarżony o pobicie. 17-letni kibic zgłosił sprawę na policję
17-letni fan Borussii Dortmund oskarżył polskiego napastnika o pobicie. Do napiętej sytuacji między nim i grupą młodych kibiców doszło niedaleko domu zawodnika. Sprawą zajmuje się policja.
2014-01-24, 13:00
Posłuchaj
"Dementuję, że użyłem przemocy"
Grupka kibiców Borussii Dortmund czekała na Polaka pod jego domem. Kiedy zobaczyła Lewandowskiego jadącego samochodem, zaczęła obrzucać go przekleństwami i pokazywać niecenzuralne gesty.
Wściekły Polak miał wysiąść z samochodu i uderzyć 17-letniego kibica pięścią w twarz - tak wygląda relacja strony, która zgłosiła całe zajście na policję.
Piłkarz Borussii Dortmund zaprzecza, że użył przemocy wobec obrażających go ludzi. W czwartek na swoim oficjalnym profilu na portalu Facebook.com opublikował następujące oświadczenie:
REKLAMA
Sprawa trafiła na policję, zgłosiła ją rzekoma ofiara napaści polskiego napastnika Borussii.
Tabloid "Bild" w piątek cytowała 17-latka: "Jak tylko zobaczyłem, że to Lewandowski, pokazałem mu środkowy palec. Wiem, że nie było to w porządku".
"Użył przeciwko mnie przemocy i zaczął uderzać pięściami, że prawie się przewróciłem" - powiedział 17-latek dziennikarzom.
Transfer podzielił kibiców
Powodem najścia Lewandowskiego jest to, że podpisał kontrakt z Bayernem Monachium i od czerwca będzie zawodnikiem tego klubu. Zakończy to jego pobyt w Dortmundzie, w trakcie którego był jednym z najważniejszych punktów drużyny Juergena Kloppa.Wielu ekspertów podkreślało, że najbliższe pół roku może być dla Lewandowskiego bardzo trudne. Słowa te zaczynają się potwierdzać.
Od momentu pojawienia się informacji o tym, że Polak podpisze kontrakt z zespołem z Bawarii jasne było, że fani będą podzieleni. Według części z nich trudno dziwić się Polakowi, że wybrał chyba najlepszy w tym momencie zespół na świecie, który w dodatku oferuje mu znaczną podwyżkę.
REKLAMA
Oczywiście znaleźli się też kibice, którzy uważają, że Lewandowski zdradził Borussię na rzecz pieniędzy, które zaproponowali mu włodarze Bayernu.
"Lewandowski opuścił drużynę dla pieniędzy">>>
Klub stoi murem za piłkarzem
Polski napastnik utrzymuje, że wysiadł z samochodu i wdał się w ostrą dyskusję z grupką, która go obrażała. Potem wrócił do samochodu i pojechał dalej.
- W tej sprawie rozpoczęło się dochodzenie. Na podstawie naszego śledztwa sąd podejmie odpowiednie środki zapobiegawcze. Piłkarz będzie wezwany na komisariat w celu złożenia wyjaśnień - powołuje się na słowa rzecznika dortmundzkiej policji "Przegląd Sportowy".
REKLAMA
Lewandowski stwierdził, że ta sytuacja została sprowokowana przez ludzi, którzy chcą mu zaszkodzić w karierze. Warto podkreślić zachowanie klubu, który udzielił piłkarzowi pełnego wsparcia.
- Robert został obrażony w niewyobrażalny sposób. W pełni go popieramy i stoimy za nim - skomentował sprawę dyrektor zarządzający Borussii.
Robert Lewandowski: do końca obowiązującego kontraktu dam z siebie wszystko>>>
Pozostaje mieć znaczenie na pozytywne dla Polaka wyjaśnienie sprawy. Stało się jednak jasne, że jego ostatnie pół roku w Dortmundzie może sprawić mu problemy nie tylko na boisku. Wiele mówiono o presji, pod którą będzie zmuszony grać. Ten incydent pokazał, że będzie mu ona towarzyszyć nie tylko na boisku.
REKLAMA
Źródlo: /Foto Olimpik/x-news
ps, polskieradio.pl, Przegląd Sportow, IAR
REKLAMA