Szpilka - Jennings. Polak przegrał przez techniczny nokaut
Artur Szpilka doznał pierwszej porażki w zawodowej karierze pięściarskiej, przegrywając przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie z Amerykaninem Bryantem Jenningsem.
2014-01-26, 09:55
Szpilka - Jennings. Polak po walce: "Na pewno teraz spokornieję"
Walka odbyła się w nocy z soboty na niedzielę w nowojorskiej Madison Square Garden. To pierwsza porażka w zawodowej karierze Polaka. Szpilka (16-1, 12 KO) był liczony w szóstej i dziesiąte rundzie walki. Do momentu przerwania walki wszyscy sędziowie punktowali 88-82 dla Amerykanina.
Po kilku mocnych ciosach Jenningsa (18-0, 10 KO) sędzia przerwał walkę na niespełna minutę przed końcem ostatniej, 10. rundy.
Polak wyraźnie ustępował rywalowi i kilkakrotnie był w poważnych opałach. Amerykanin zadał ponad 170 celnych ciosów, podczas gdy Szpilka odpowiedział 89.
Na dwie rundy przed końcem Szpilka wiedział, że potrzebuje wygranej przed czasem i szukał możliwości znokautowania rywala. Jennings jednak świetnie się bronił i nie przepuszczał zbyt wielu uderzeń przez swoją gardę.
Na minutę przed końcem Polak zdecydował się postawić wszystko na jedną kartę, odsłonił się i został skontrowany potężnym lewym sierpowym, po którym osunął się na liny. Szpilka z dużym trudem podniósł się z desek, jednak nie był w stanie bronić się przed kolejnymi atakami rywala, co zmusiło sędziego ringowego do przerwania rywalizacji.
REKLAMA
Szpilka zainkasował za walkę 100 tysięcy dolarów. Jednak to nie pieniądze były najważniejsze w tym starciu. Pojedynek transmitowała bowiem potężna stacja - HBO. Gdyby Polak pokazał się z dobrej strony mógłby liczyć na stoczenie poważniejszych walk i co za tym idzie - dużo większe pieniądze.
Jennings poprawił swój bilans do 18 zwycięstw, w tym 10 przed czasem i nie zanotował dotychczas porażki. Rekord Szpilki to 16 zwycięstw, w tym 12 przed czasem, i jedna porażka.
Zobacz fragmenty walki Szpilka - Jennings:
Polski pięściarz po porażce przeprosił swoich fanów:
REKLAMA
- Pozostaje mi teraz praca, trzeba wyciągnąć wnioski. Jak trafił mnie na wątrobę, nie miałem pomysłu, bo myślałem o tym, żeby mnie tam znów nie trafił i chciałem skontrować lewym sierpem. Nie ma co płakać, wydawało mi się, że mogę już z nim boksować. Dostawałem na szczękę, ale mogłem walczyć dalej, najgorszy był cios na wątrobę. Okazało się, że jest jeszcze za wcześnie, mam jeszcze czas, mam dopiero 24 lata, muszę teraz odpocząć i to wszystko sobie przemyśleć- powiedział Szpilka w rozmowie z portalem ringpolska.pl po porażce z Jenningsem.
Amerykanin przyznał, że ciężko mu się walczyło z Polakiem, ale do końca "robił swoje", co pozwoliło mu wygrać pojedynek. - Artur to niewygodny pięściarz, nie tylko dlatego, że jest mańkutem, robił dużo uników w dół, sędzia nie zwracał na to uwagi, więc dla niego to było dobre. Mi z początku trudno było się do tego dostosować. Ale zrobiłem swoje. Był mocny, ale pokazałem serce i nacierałem dalej - wyjaśnił Jennings.
man, ringpolska.p, polskieradio.pl, PAP
REKLAMA
REKLAMA