Trzech chłopców zastrzelono na południu Tajlandii
Bracia w wieku 6, 9 i 11 lat wracali do domu z rodzicami - poinformowała policja. Rodzice zostali ranni. W regionie, w którym doszło do ataku, od 10 lat trwa islamska rebelia.
2014-02-04, 08:40
40-letni ojciec chłopców powiedział dziennikowi "Bangkok Post", że ukryci w lesie napastnicy ostrzelali rodzinę z karabinów maszynowych, gdy ta wchodziła do domu, po powrocie z miejscowego meczetu.
Do ataku doszło w miejscowości Palukasamoh, położonej w prowincji Narathiwat. Sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia. Policja o zastrzelenie trzech braci podejrzewa islamskich separatystów. Często za cele swych ataków wybierają oni muzułmanów, których uważają za zwolenników władz.
Codziennie dochodzi do strzelanin, zabójstw i zamachów
W wyniku islamskiej rebelii w południowych prowincjach Tajlandii od stycznia 2004 roku zginęło ok. 6 tys. osób, zarówno buddystów jak i muzułmanów. Mimo rozmieszczenia na tych terenach 40 tys. przedstawicieli sił bezpieczeństwa, prawie codziennie dochodzi tam do strzelanin, zabójstw i zamachów bombowych.
Islamscy rebelianci z południa Tajlandii nie należą do globalnego ruchu dżihadu, lecz buntują się przeciwko dyskryminacji Malajów oraz muzułmanów w zamieszkanej głównie przez buddystów Tajlandii. Domagają się utworzenia państwa islamskiego, w którego skład wchodziłyby trzy prowincje: Pattani, Jala i Narathiwat. Regiony te zostały przyłączone do Tajlandii na początku XX wieku, a muzułmanie stanowią ok. 80 procent mieszkańców tych obszarów.
REKLAMA
Czytaj też<<<Eksplozja bomby w Tajlandii. Nie żyje 8 żołnierzy>>>
PAP,kh
REKLAMA