Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie komentuje dr Krzysztof Iszkowski

Dziesięciolecie Facebook’a, zwrot w czeskiej polityce i coraz silniejsze nastroje nacjonalistyczne na Ukrainie. To główne tematy, które w PR24 komentował dr Krzysztof Iszkowski, politolog.

2014-02-04, 19:10

Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie komentuje dr Krzysztof Iszkowski
. Foto: PR24/PJ

Posłuchaj

04.02.14 Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie komentuje dr Krzysztof Iszkowski
+
Dodaj do playlisty

Facebook. Portal społecznościowy zrzeszający ponad miliard użytkowników z całego świata. Jest nie tylko narzędziem ułatwiającym komunikację między ludźmi, ale także źródłem wiedzy o świecie. Dziś mija 10 lat od powstania portalu.

- Użytkowanie Facebook’a jest sposobem na zbieranie informacji o ludziach, którzy nas interesują. Portal jest w tym znacznie lepszy od tradycyjnych mediów elektronicznych, gdzie też pojawiają się informacje o innych ludziach, ale raczej nieznajomych. Facebook zmienia sposób komunikacji i jest dużym wyzwaniem dla tradycyjnych mediów – ocenił w PR24 dr Krzysztof Iszkowski, politolog.

Komentator PR24, Krzysztof Iszkowski, mówił także o wpływie portalu na świat polityki.

Praga bliżej Brukseli

Zwrot w czeskiej polityce. Nasi południowi sąsiedzi jak najszybciej chcą wprowadzenia w swoim kraju euro. Po ośmiu latach prawicowych, eurosceptycznych rządów, premierem został socjaldemokrata Bohuslav Sobotka.

- Socjaldemokraci, którzy są za bliskością z Unią Europejską, tworząc nowy rząd zapowiedzieli, że chcą wrócić do głównego nurtu integracji. Droga do tego celu wiedzie poprzez przyjęcie euro, co może stać się już w czasie obecnej kadencji czeskiego parlamentu – dodał Gość PR24.

Co dalej z Ukrainą?

Na Ukrainie sytuacja nadal jest napięta. Dialog między władzą a opozycją w dalszym ciągu nie przynosi jakichkolwiek rozwiązań. Tymczasem na Majdanie coraz więcej do powiedzenia mają nacjonaliści.

- Wielu ekspertów podkreśla, że doniesienia o rosnącej sile nacjonalistów ukraińskich na Majdanie są inspirowane przez Rosjan. Wydaje się to jednak prawdopodobne, ponieważ widzieliśmy wśród manifestantów czerwono-czarne flagi UPA. Trudno natomiast ocenić, jakie jest rzeczywiste poparcie dla banderowców – powiedział dr Krzysztof Iszkowski.

PR24/MP

Polecane

Wróć do strony głównej