Tragedia w rodzinie sportowca. Pogrzeb małej Julii Bonk
To trudne chwile dla rodziny. Pojawia się wiele pytań o to, dlaczego niedawno rozpoczęte przez Boga życie dziecka, zostało tak szybko zakończone - mówił duchowny podczas uroczystości pogrzebowych.
2014-02-15, 13:57
Walka o życie małej Julii trwała rok. Dziewczynka zmarła we czwartek. - O przyczyny trudno było dziś Bartka pytać, gardło ścisnęło mnie i jemu. Wiem tylko, że on i jego żona serca i dusze włożyli w to, by uratować to dzieciątko - mówił trener Budowlanych Opole i Bartłomieja Bonka, Ryszard Szewczyk.
W jej pogrzebie wzięli udział bliscy przyjaciele, przedstawicie władz miasta oraz reprezentanci świata sportu. Na uroczystościach pogrzebowych pojawił się też premier Donald Tusk.
Julia i jej siostra bliźniaczka urodziły się w listopadzie 2012 roku w Samodzielnym Specjalistycznym Zespole Opieki Zdrowotnej nad Matką i Dzieckiem w Opolu. Pierwsza z dziewczynek przyszła na świat w dobrym stanie, druga - po 45 minutach - w złym, z ostrym niedotlenieniem mózgu. Powołana przez szpital wewnętrzna komisja uznała, że prowadzący poród lekarze popełnili szereg błędów. Przede wszystkim nie zdecydowali się cesarskie cięcie.
(źródło: TVP/x-news)
REKLAMA
Dyrekcja szpitala złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury, a dwóch lekarzy straciło stanowiska.
Na początku 2013 roku rodzina Bonków złożyła pozew cywilny o odszkodowanie przeciw opolskiemu szpitalowi domagając się 2 mln zł zadośćuczynienia i 200 tys. zł odszkodowania, 10 tys. zł miesięcznie w formie renty dla córki oraz ustalenia odpowiedzialności za skutki błędu lekarskiego. Proces w tej sprawie rozpoczął się pod koniec lipca 2013 roku.
Sprawa toczy się w wydziale cywilnym opolskiego sądu, który już na początku - w lipcu - zobowiązał szpital do comiesięcznego płacenia na rzecz córki sztangisty renty w wysokości 8,5 tys., uwzględniając tym samym tzw. wniosek o zabezpieczenia powództwa.
Bonk to brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Londynie. Przez kilka miesięcy po narodzinach córek trenował mniej intensywnie i krócej. Mimo to we wrześniu ubiegłego roku zdobył mistrzostwo Polski w kat. 105 kg. W październiku wywalczył brązowy medal mistrzostw świata w podnoszeniu ciężarów we Wrocławiu. W listopadzie - tytuł mistrza Polski w zawodach drużynowych w Polkowicach z klubem Budowlani Opole.
PAP/asop
REKLAMA