Bez szans na leczenie za granicą?
W październiku 2013 roku weszła w życie tzw. dyrektywa transgraniczna, która umożliwia swobodne korzystanie z usług medycznych na terenie całej Unii Europejskiej.
2014-03-03, 18:19
Posłuchaj
Choć od tego czasu minęło już pięć miesięcy, to Polacy wciąż nie mogą korzystać z tego prawa.
Martwy przepis
– Bardzo trudno zrozumieć, dlaczego Ministerstwo Zdrowia i to bez względu na to, kto stoi na jego czele, bo ta sytuacja trwa od kilku lat, jest tak bardzo przeciwne temu, żeby wprowadzić dyrektywę transgraniczną. Ma ona służyć wyrównaniu szans pacjentek i pacjentów z różnych krajów w dostępie do dobrej służby zdrowia. Tymczasem w Polsce jest duży opór ze strony Ministerstwa, graniczący z zaniechaniem i łamaniem prawa – podkreśliła wicemarszałek Wanda Nowicka.
Kompromitacja systemu zdrowia
Dyrektywa została uchwalona w 2011 roku, więc na przygotowania do jej wdrożenia unijne kraje miały sporo czasu. Nam jednak go zabrakło. Czy można mówić o „pokpieniu” sprawy?
– Dokładnie tak. W naszym kraju najlepiej dla administracji jest jak nic się nie zmienia – taki status quo i „jakoś to będzie”. Całe szczęście, że jest to akt prawny w formie dyrektywy i nakłada on obowiązek. Będąc w tym klubie, który nazywa się UE obowiązuje nas również przystosowanie porządku prawnego, obowiązującego w całej Unii – stwierdził Stanisław Maćkowiak, prezes Federacji Pacjentów Polskich. – Ministerstwo Zdrowia obawia się wdrożyć to rozwiązanie z uwagi na to, że dyrektywa nakazuje zwrot kosztów, czyli zapłacenie za wszystkie usługi świadczone za granicą. Według ich szacunków w ten sposób może zostać „rozbity” budżet NFZ.
REKLAMA
Gorsi obywatele UE
Federacja wielokrotnie próbowała interweniować w tej sprawie, ale nie odniosło to żadnych efektów. Choć minister zdrowia oficjalnie ogłosił, że zajmie się tą sprawą od nowego roku, to ten termin ciągle jest przesuwany. Niestosowane się do prawa unijnego może jednak spowodować, że zostaną zastosowane wobec nas kary.
– Polacy mogą obecnie korzystać z zapisów dyrektywy, z tym, że dochodzić zwrotu świadczeń, jeżeli chodzi o teren Polski, mogą jedynie poprzez sądy. Innej możliwości zwrotu kosztów nie ma – dodał Gość PR24 Stanisław Maćkowiak.
PR24/Anna Krzesińska
REKLAMA