Restrukturyzacja w PPL. Groźba strajku pracowników?
Polskie Porty Lotnicze szykują się do cięć w zatrudnieniu i do restrukturyzacji. Powód? Zła sytuacja finansowa spółki. Zapowiedź redukcji etatów wywołała, co nie dziwi, burzę wśród pracowników.
2014-03-19, 20:14
Posłuchaj
Z roku na rok firma odnotowywała zyski, teraz ma być strata. - Przedsiębiorstwo zamknie 2013 rok stratą, będzie to strata netto, bo z działalności podstawowej osiągniemy zysk - mówi naczelny dyrektor Polskich Portów Lotniczych Michał Kaczmarzyk.
- Budżet na ten rok wymaga pewnej korekty. W związku z planowanymi działaniami restrukturyzacyjnymi. 2014 rok będzie na pewno trudnym rokiem dla PPL. Nie obawiamy się problemów z płynnością czy przepustowością. Wynik będą determinowały inne zdarzenia, czyli pewne koszty restrukturyzacji, które w tym roku będą musiały zostać ujawnione - dodaje.
W firmie pracuje 2200 pracowników. - Teraz opracowujemy plan restrukturyzacyjny, koncentrujemy się głównie na części administracyjnej, która wymaga pewnych zmian. O tym, ile osób ewentualnie straci pracę, nie chcę mówić. 53 procent kosztów firmy to te związane z wynagrodzeniami pracowników. Byśmy mogli się rozwijać, musimy skoncentrować się na części kosztowej firmy. Zrobimy wszystko, żeby nie dopuścić do strajku. Moim zdaniem pracownicy nie mają podstaw, żeby uruchamiać jakiekolwiek akcje strajkowe - dodaje.
W PPL zatrudnionych ok. 800-900 osób pracuje w administracji. Do związków zawodowych należy ok. 1900 osób. Kaczmarzyk poinformował, że trwają prace nad przygotowaniem trzech dokumentów - planu generalnego lotniska, biznesplanu dla PPL na 10 lat oraz krótkoterminowego biznesplanu z elementami restrukturyzacji.
REKLAMA
Lotnisko Chopina jest największym portem lotniczym w Polsce. W 2013 r. na lotnisku odprawiono ponad 10,6 mln pasażerów.
Z Michałem Kaczmarzykiem, naczelnym dyrektorem Portów Lotniczych, o sytuacji przedsiębiorstwa rozmawiał Dominik Olędzki.
REKLAMA