Podpis Putina pod dokumentami o aneksji Krymu
Krym i Sewastopol dostaną status okręgu federalnego. Firmy ukraińskie znajdujące się na ich terenie na początek mają przejść "na własność republiki".
2014-03-21, 18:18
Posłuchaj
Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR): Putin podpisał dokumenty o aneksji Krymu
Dodaj do playlisty
Kryzys ukraiński - serwis specjalny >>>
Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>
Prezydent Władimir Putin podpisał dokumenty o przyłączeniu Krymu do Rosji. Jeden to ustawa o ratyfikacji traktatu o przyłączeniu Republiki Krymu i miasta Sewastopol do Federacji Rosyjskiej. Natomiast drugi to ustawa konstytucyjna o procedurze przyłączenia dwóch nowych podmiotów do Rosji.
Podpisaniu dokumentów nadano szczególną rangę. Na uroczystość zaproszono przedstawicieli obu izb parlamentu: Dumy Państwowej i Rady Federacji.
Procedura aneksji Krymu trwała niespełna cztery dni. We wtorek Władimir Putin podpisał z separatystami traktat o przyłączeniu półwyspu. Jak uzasadniał - taka jest wola narodów Krymu i wskazują na to związki historyczne półwyspu z Rosją. Już następnego dnia zgodność traktatu z konstytucją orzekł Sąd Konstytucyjny, a w czwartek ratyfikowała go Duma Państwowa. W piątek ratyfikował te umowę również rosyjski senat. - Na tym zakończyła się nasza historyczna misja - stwierdziła po głosowaniu przewodnicząca Rady Federacji Walentina Matwijenko.
W piątek wieczorem w Moskwie zorganizowany zostanie specjalny pokaz fajerwerków, który ma uczcić zajęcie Krymu.
Aneksji Krymu nie uznają państwa zachodnie. W związku z agresją Rosji na terytorium Ukrainy wprowadzono szereg sankcji przeciw Rosji i będą one rozszerzane.
(Wideo: CNN Newsource/x-news)
Rosjanie wypychają ukraińskie wojsko
Ukraińscy wojskowi na Krymie po raz kolejny żądają jasnych rozkazów z Kijowa. Wystąpili w tej kwestii ze specjalnym apelem. Jednak władze w stolicy milczą.
Marynarze podkreślają, że nie zgadzają się na propozycję Rosjan, którzy ciągle grożą im szturmem, aby przyjąć obywatelstwo rosyjskie bądź też opuścić półwysep bez możliwości powrotu.
Tylko w czwartek Rosjanie zdobyli 2 ukraińskie korwety "Tarnopol" i "Chmielnicki", a 3 dobrowolnie się poddały. Na redzie Sewastopola pozostaje jeden okręt - "Sławutycz", który jest wierny władzom w Kijowie. Rano podniesiono na nim ukraińską flagę, a załoga odśpiewała hymn.
W piątek mija termin ultimatum stawianego przez rosyjską armię: ukraińscy wojskowi mają albo się poddać i opuścić jednostki, albo złożyć przysięgę na wierność Rosji.
Misja UE w związku z obawą przed rosyjskimi prowokacjami
Unia Europejska zdecydowała, że wyśle na Ukrainę swoich obserwatorów - jeśli w ciągu kilku dni nie dojdzie do skutku misja OBWE. Tak zdecydowali europejscy przywódcy podczas pierwszego dnia szczytu w Brukseli. Nieoficjalnie wiadomo, że przygotowania do unijnej misji już się zaczęły.
Na wysłanie misji OBWE naciskały Niemcy. Kanclerz Angela Merkel miała kilka razy dzwonić w tej sprawie do prezydenta Rosji Władimira Putina. Ten jednak nie chciał się zgodzić na obecność międzynarodowych obserwatorów. A że Rosja w OBWE może taką inicjatywę zablokować, powstał pomysł wysłania misji unijnej.
Unia Europejska obawia się prowokacji na wschodzie i południu Ukrainy, zwłaszcza przed majowymi wyborami. Dyplomaci mówią, że misja na Ukrainie byłaby wzorowana na tej w Gruzji, gdzie obserwatorzy dostarczają do Brukseli wiele cennych informacji. Została ona powołana po wojnie gruzińsko-rosyjskiej w 2008 roku.
IAR/inne/agkm
(Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, zatwierdza aneksję Krymu. Wideo: CNN Newsource/x-news)