Prawy Sektor na rękę Moskwie?

Świat zastanawia się, co oznacza koncentracja wojsk rosyjskich na wschód od Ukrainy. Intencje Moskwy są niejasne - twierdzą Amerykanie. Tymczasem wyjście na ulice Kijowa nacjonalistów Prawego Sektora może być na rękę agresywnym planom Kremla.

2014-03-28, 20:15

Prawy Sektor na rękę Moskwie?

Amerykański Departament Obrony twierdzi, że Rosja nadal wzmacnia swoje siły wzdłuż granicy z Ukrainą.  Amerykanie mówią, że nie znają intencji Rosjan. Rzecznik Pentagonu kontradmirał John Kirby informuje, że Rosja zgromadziła wzdłuż wschodniej granicy Ukrainy znaczne siły.

Rosja zgromadziła wzdłuż wschodniej granicy Ukrainy znaczne siły. Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR)

Rzecznik Pentagonu nie chciał podać żadnych szczegółów. Według nieoficjalnych informacji liczebność wojsk rosyjskich sięga 30-tysięcy. Moskwa utrzymuje, że oddziały te zostały skierowane w rejony przygraniczne na ćwiczenia. Amerykanie żadnych ćwiczeń jednak jak dotąd nie zaobserwowali.

Protesty na Ukrainie: serwis specjalny >>>

REKLAMA

Bardzo trudne dni

Wszyscy ukraińscy żołnierze lojalni wobec Kijowa opuścili Krym. Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu ogłosił, że że wszystkie obiekty wojskowe na połwyspie są już pod rosyjską kontrolą. Pytanie co dalej?

Na Ukrainie nie słabną obawy przed wkroczeniem do jej wschodnich regionów wojsk Rosji stojących przy granicy. Najbliższe dwa dni mogą być najtrudniejsze w historii niepodległej Ukrainy - oświadczył były minister obrony i były sekretarz Rady Bezpieczeństwa Jewhen Marczuk. W jego opinii Rosja może rozpocząć kolejną fazę agresji wobec Ukrainy.

Kiedy może zacząć się inwazja?

O podanie możliwego terminu ataku pokusił się na łamach opiniotwórczego "Foreign Policy" Paweł Felgenhauer, rosyjski analityk wojskowy znany z krytyki polityki zagranicznej prezydenta Rosji.

- Moskwie może być trudno oprzeć się pokusie "wyzwolenia" wschodu i południa Ukrainy, gdy rosyjska armia jest gotowa do walki, ukraińskie wojsko słabe, a władza w Kijowie niestabilna. Najlepszy czas na inwazję zacznie się w pierwszych tygodniach kwietnia i skończy w połowie maja - analizuje Felgenhauer.

REKLAMA

Prawy Sektor pomaga Moskwie

W Kijowie około tysiąca zwolenników skrajnie nacjonalistycznej organizacji Prawy Sektor w piątek od rana ponownie pikietuje siedzibę ukraińskiego parlamentu - Rady Najwyższej. Demonstranci żądają dymisji ministra spraw wewnętrznych Arsena Awakowa oraz prawdziwych reform organów ścigania.
Prawy Sektor twierdzi, że Arsen Awakow jest odpowiedzialny za śmierć koordynatora tej organizacji na zachodzie Ukrainy Ołeksandra Muzyczki, znanego też, jako Saszko Biały.

Według MSW, był on kryminalistą i został zastrzelony, ponieważ stawiał opór funkcjonariuszom w czasie akcji milicyjnej.Tymczasem Prawy Sektor twierdzi, że to minister Arsen Awakow osobiście zlecił zabójstwo ich działacza.

Prawy Sektor pikietuje Radę Najwyższą - korespondencja Piotra Pogorzelskiego (IAR)

 

REKLAMA

Ukraiński
Ukraiński parlament powołał już tymczasową komisję śledczą, która ma zbadać okoliczności śmierci działacza Prawego Sektora. Foto:EPA/SERGEY DOLZHENKO

Już w czwartek wieczorem przed budynek parlamentu - Rady Najwyższej przyszło - półtora tysiąca osób, która żądały dymisji szefa MSW. Działacze Prawego Sektora próbowali wedrzeć się do środka budynku, wybili nawet kilka szyb. Tłum szybko się jednak uspokoił.

Działacze organizacji podkreślali, że nie chcą doprowadzać do destabilizacji sytuacji, ponieważ może to być wykorzystane przez Rosję do rozpoczęcia interwencji na Ukrainie.

REKLAMA

Film: Nie było żadnego szturmu na parlament. To rosyjska prowokacja - mówi wiceszef obrony Majdanu .

Żródło: TVN24/x-news

Opór przed zaciskaniem pasa

Ukraina boi się Rosji i wie, że bez wyrzeczeń nie poprawi swojej sytuacji gospodarczej. W czwartek wieczorem po długiej debacie tamtejszy parlament zatwierdził rządowy pakiet antykryzysowy.

Pożyczka Międzynarodowego Funduszu Walutowego ma pomóc Ukrainie w uporaniu się z zadłużeniem, ale wymaga od Kijowa wdrożenia reform, których sukces - jak mówią eksperci - zależy od tego, jak na bolesne zmiany zareaguje społeczeństwo. Wielu ludziom w tym kraju nie żyje się lekko.

REKLAMA

FILM: Żywność na Ukrainie kosztuje tyle samo co w Polsce, jednak zarobki są inne. Dobra pensja w ukraińskiej stolicy to równowartość ok. 1200 zł, na prowincji zarabia się dwukrotnie mniej, co nie pozwala na dokonanie wielkich zakupów.

Źródło: TVN24/x-news

Po burzliwej dyskusji i dwóch głosowaniach Rada Najwyższa uchwaliła plan reform. Z Kijowa Piotr Pogorzelski (IAR)

- Prawdziwe znaczenie pomocy MFW jest takie, że jeśli ukraińscy przywódcy polityczni i biznesowi nie wykorzystają tej szansy na zmianę kraju w stabilną, zamożną europejską demokrację, taka szansa może się długo nie powtórzyć" - ocenia Financial Times.

REKLAMA

Ukraina "musi raz na zawsze położyć kres nachalnej kradzieży majątku państwowego, wzbogacaniu się potężnych ludzi kosztem obywateli i nieprzejrzystym transakcjom biznesowym, które pozwalają bajecznie bogatym oligarchom przekupywać polityków według swego widzimisię" - pisze dziennik.

Strach przed wojną gazową

Najbardziej rząd w Kijowie boi się zakręcenia kurka z rosyjskim gazem. Ukraiński minister ds. energetyki Jurij Prodan napisał do unijnego komisarza Guenthera Oettingera, że Ukraina obawia się wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu i apeluje do UE o przyspieszenie prac nad możliwością zakupów tego surowca z państw unijnych. Minister ostrzegł, że między Ukrainą a Rosją może dojść do powtórki wojny gazowej z 2009 r., w wyniku której Rosjanie zatrzymali dostawy błękitnego paliwa do odbiorców zachodnich.

Znaczące różnice zdań w Niemczech

U naszych zachodnich sąsiadów zaostrza się także dyskusja na temat kursu wobec Rosji. Wicekanclerz Niemiec i minister gospodarki Sigmar Gabriel (SPD) nie dostrzega - w przeciwieństwie do kanclerz Angeli Merkel - żadnej "rozsądnej alternatywy" dla gazu i ropy z Rosji. Socjaldemokrata uważa, że jest ona solidnym partnerem gospodarczym. Ostrzegł przed eskalacją konfliktu. "Musimy powrócić do stołu negocjacji" - powiedział.

Z kolei przewodniczący Komisji Wschodniej Niemieckiej Gospodarki Eckhard Cordes opowiedział się w piątek za wykorzystaniem wszystkich szans na wznowienie dialogu z Moskwą i wyraził nadzieję, że nie dojdzie do zastosowania sankcji gospodarczych. Komisja Wschodnia reprezentuje interesy 180 firm, wśród których są też koncerny notowane na giełdzie, współpracujące z Rosją.
Cordes wziął w obronę szefa Siemensa Joe Kaesera, krytykowanego za spotkanie się w środę, pomimo napiętych stosunków Zachodu z Kremlem, z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. W tym spotkaniu, co ciekawe uczestniczył m.in. szef rosyjskich kolei Władimir Jakunin, znajdujący się na liście osób objętych sankcjami ze strony USA.

REKLAMA

Przypomnijmy, że kanclerz Angela Merkel opowiedziała się w czwartek za ograniczeniem zależności krajów Unii Europejskiej od dostaw źródeł energii ze Wschodu.  Niemieckie media uznały wypowiedź niemieckiej kanclerz za reakcję na obawy wyrażone wcześniej przez premiera Donalda Tuska. Według polskiego premiera "uzależnienie Niemców od rosyjskiego gazu może skutecznie ograniczać suwerenność Europy”.

Nowa rosyjska doktryna

Komentatorzy i analitycy sytuacji wywołanej konfliktem na Ukrainie, zaczynają coraz częściej wpisywać ostatnie działania Moskwy w koncepcję szerszej doktryny. W najnowszym komentarzu analityk Ośrodka Studiów Wschodnich pisze, że Kreml rzucił wyzwanie Zachodowi.

Sewastopol:
Sewastopol: Celem Rosji jest przekreślenie skutków końca zimnej wojny. Foto:EPA/SERGEI ILNITSKY

Dziś Rosja wierzy w swoją siłę i determinację i pragnie w maksymalnym możliwym stopniu odzyskać to, co – w swoim przekonaniu niesprawiedliwie – utraciła.

REKLAMA

Pierwszym i głównym zadaniem pozostaje odbudowa przez Rosję strategicznej kontroli nad obszarem postradzieckim (póki co zapewne z wyłączeniem państw bałtyckich), ustanowienie tu strefy wyłącznych, swoich wpływów i zmuszenie Zachodu do uznania takiego nowego status quo - ocenia analityk OSW. Jego zdaniem kluczowe dla powodzenia planów rosyjskich jest przejęcie strategicznej kontroli nad Ukrainą.

Kalendarium zdarzeń na Ukrainie >>>

Robert Kalinowski

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej