Bezdomni narkomani
Bezdomność jest rosnącym problemem w całej Europie. Liczba narkomanów w Polsce przekroczyła 100 tys., a problem bezdomności, według szacunków Monaru, dotykać może nawet od 200 do 300 tys. osób.
2014-04-04, 15:11
Posłuchaj
Pierwszą społeczność terapeutyczną stworzył Maxwell Jones. Idea ośrodków, w których ludzie potrzebujący terapii psychologicznej czy wsparcia w wyzwoleniu się od nałogów mogliby znaleźć pomoc, narodziła się w latach 50. XX w. w Stanach Zjednoczonych.
Rosnący problem bezdomności
W Polsce najwięcej bezdomnych jest w dużych miastach takich jak Kraków, Gdańsk, Poznań, Wrocław, Warszawa, czy Łódź. Każdego roku do monarowskich ośrodków trafia niemal 20 tys. takich odrzuconych przez społeczeństwo.
- Bezdomność jest pewnym objawem. Potencjalnie każdy człowiek może znaleźć się w takiej sytuacji. Monar bezdomnością zajmuje się od 1995 roku. Byliśmy pierwszą organizacją, która wyciągnęła rękę do wszystkich tych, którzy najbardziej potrzebowali pomocy. Wówczas ludźmi bezdomnymi byli ci, którzy w swoim życiu się pogubili. Dziś bezdomność przybiera inne oblicze. Bezdomność określa człowieka wykluczonego społecznie, takiego, który w sensie fizycznym nie ma swojego domu - powiedziała Jolanta Koczurowska, Prezes Monaru.
Powiązania bezdomności z narkomanią
Często pojawia się określenie człowieka bezdomnego w sercu. Bezdomność najczęściej dotyka samotnych mężczyzn w średnim wieku.
REKLAMA
Wśród bezdomnych są też narkomani. Problem narkomanii nie dotyczy już tylko określonych grup czy środowisk społecznych, ale jest zagrożeniem powszechnym.
- Ludzie bezdomni w większości przypadków są jednocześnie uzależni od narkotyków, alkoholu czy hazardu. Często ludzie bardzo szybko się demoralizują i w obliczu problemów szukają ratunku sięgając po alkohol lub narkotyki. W ośrodku mamy dużo takich osób, które znalazły się w sytuacji bez wyjścia. Takie osoby chcą stanąć na nogi, pragną wyjść z uzależnienia - dodała Jolanta Koczurowska
W Polsce ludziom bezdomnym pomaga około stu organizacji. Co piąty polski nastolatek spróbował marihuany, co dziesiąty amfetaminy, a co piętnasty heroiny.
PR24/Paulina Olak
REKLAMA
REKLAMA