Czy Polskę stać na wielkie imprezy sportowe?
Starania Krakowa o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich budzą wiele kontrowersji. Tak wielkiego wydarzenie sportowe wiąże się z ogromnymi kosztami, a zdaniem wielu ekspertów, nie przyniesie nam ono żadnych korzyści.
2014-04-07, 18:15
Posłuchaj
Wbrew pozorom, Polska nic nie zyskała na organizacji piłkarskich Mistrzostw Europy w 2012. Infrastruktura drogowa miała powstać bez względu na Mistrzostwa, a wybudowane obiekty sportowe nie zarabiają na siebie i obciążają budżet państwa.
– To była klapa finansowa. W Euro wpakowaliśmy około 100 miliardów złotych, natomiast turyści zostawili tylko 900 milionów złotych. Organizacje zajmujące się utrzymywaniem stadionów bankrutują. To błędy, za które trzeba będzie płacić - powiedział dr Andrzej Polaczkiewicz, ekonomista.
– Trzeba zwrócić uwagę na koszty generowane przez infrastrukturę sportową. Stadiony generują ogromny deficyt. Ich powstanie nie wiązało się z żadnym planem wykorzystania w przyszłości, aby inwestycja była opłacalna - Marcin Chludziński, z Fundacji Republikańskiej.
Czy na Igrzyskach można zarobić?
Kraków oficjalnie ubiega się o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 2022 roku, ale starania budzą wiele kontrowersji. Zwolennicy organizacji Olimpiady twierdzą, że wypromuje ona nasz kraj na świecie i przyczyni się do rozwoju polskiego sportu.
REKLAMA
– Każdy walczy o promocję swojego kraju, pokazanie na świecie i zaprezentowanie swoich możliwości. Dyskusja o tym, że w 2022 roku nie będziemy w stanie zorganizować kilkunastu zawodów, jest dla mnie nie do przyjęcia. Sport jest najłatwiejszą i najtańszą formą promocji Polski. Jestem przekonany, że ta impreza jest nam potrzebna i na pewno przyniesie nam dochód – powiedział Senator Andrzej Person, działacz PKOl.
Przykładem kraju, który dzięki organizacji Igrzysk bardzo się rozwinął, jest Hiszpania.
– Barcelona Bardzo dobrze wykorzystała ten moment. Nie tylko wybudowano stadiony i miasteczko olimpijskie, ale zmieniono wygląd miasta, bo przed olimpiadą Barcelona nie miała nawet plaży. Otworzono się na firmy zagraniczne, które do dziś tu funkcjonują. Patrząc z perspektywy 20 lat był to też moment zwrotny dla hiszpańskiego sportu – stwierdziła Ewa Wysocka, korespondentka Polskiego Radia w Barcelonie.
Sceptycy twierdzą, że Polska jest zbyt biednym krajem, aby wydawać pieniądze podatników na masowe imprezy sportowe, na których najprawdopodobniej nic nie zyskamy.
REKLAMA
– W zarządzaniu strategicznym są rzeczy ważne i ważniejsze. Jesteśmy w sytuacji, gdy zagrożone jest nasze bezpieczeństwo i priorytetem powinna być kwestia zbrojenia i odbudowywania potencjału militarnego – podkreślał Marcin Chludziński.
– Zastanawiam się jaka motywacja przyświecała prezydentowi Majchrowskiemu. Ma on dzisiaj 2,5 miliarda deficytu budżetowego, a szacunki wskazują że zadłużenie będzie się pogłębiać – dodał dr Andrzej Polaczkiewicz.
PR24 / Anna Mikołajewska
REKLAMA