Prezydent o kryzysie ukraińskim: trzeba powstrzymać Rosję!
- Chcielibyśmy, by zmieniła się rola Rosji w tym regionie - mówi Bronisław Komorowski w wywiadzie dla Polskiego Radia Katowice.
2014-04-08, 20:28
Posłuchaj
Zdaniem prezydenta Bronisława Komorowskiego, Rosja powinna się nauczyć, że nie może rozwiązywać problemów natury politycznej w sposób militarny. Jak dodał, "wszyscy byśmy chcieli widzieć Rosję jako kraj współtworzący ład w tym regionie, ale nie kosztem suwerenności państw sąsiednich, w tym wypadku Ukrainy".
- Suwerenność Ukrainy i jej integralność terytorialna nie może podlegać żadnemu frymarczeniu - podkreślił.
Komorowski przypomniał, że w przeszłości "Polska była satelitą rosyjską", "współtworzyła imperium sowieckie". - Musimy mieć więc świadomość, że każde ustępstwo i każda akceptacja choćby ograniczonej rewizji sytuacji po przełomie ustrojowym w naszym regionie może i nas dotyczyć. Z tego powodu Polska jest tak mocno zaangażowana w obronę niepodległości Ukrainy i jej integralności terytorialnej - powiedział prezydent.
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
REKLAMA
Wyraził nadzieję, że ostre wypowiedzi światowych dyplomatów powstrzymają Moskwę i wprowadzanie kolejnych sankcji nie będzie konieczne. - Ale za łamanie porządku politycznego, za łamanie zasad przez każde państwo opinia międzynarodowa powinna karać a nie nagradzać - dodał.
Zdaniem prezydenta, w interesie całego cywilizowanego świata leży jak najszybsze zakończenie konfliktu na Ukrainie. - Rosja jest w tej chwili źródłem problemów a nie sposobem ich rozwiązania. Byłoby dobrze gdyby Rosja starała się współtworzyć ład w tym regionie, ale nie kosztem suwerenności państw sąsiednich - podkreślił.
Komorowski zapytany o ocenę zapowiadanych rozmów czterostronnych, z udziałem Unii Europejskiej, USA, Ukrainy i Rosji, powiedział, że trudno rozmawiać o suwerenności państwa z jego sąsiadami. Prezydent zastrzegł jednak, że jeśli to nie będzie rozmowa o Ukrainie przeciw Ukrainie, a po to, by jej pomóc, to każda rozmowa jest lepsza od prowadzenia konfliktu.
Obecnie zadaniem "numer jeden" - według prezydenta - jest zmniejszenie aspiracji rosyjskich do prowadzenia działań destabilizujących na Ukrainie. Sposobem do osiągnięcia tego celu mają być przestrogi, czyli uświadamianie Rosjanom zagrożeń wynikających z sankcji i politycznej izolacji. Według prezydenta, w tej sprawie trzeba "grać na paru fortepianach jednocześnie". W tym kontekście wymienił wywieranie nacisków na Rosję i przestrzeganie jej przed skutkami kontynuowania polityki krymskiej. Zastrzegł, że konieczne jest jednak dalsze prowadzenie dialogu z Rosją. Trzeba też wspomagać Ukrainę w trudnym trwaniu w warunkach kryzysu i w dochodzeniu do modernizacji prozachodniej.
REKLAMA
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
Z prezydentem rozmawiał Jacek Filus z Polskiego Radia Katowice.
IAR/asop
REKLAMA