Kłopotliwe przesyłki sądowe

Przestarzały i sformalizowany – tak można określić system doręczania pism sądowych w Polsce. Na zmiany nie ma na razie co liczyć, a jedyny sposób przyspieszenia doręczenia stanowi wprowadzenie Elektronicznego Potwierdzenia Odbioru.

2014-04-23, 14:51

Kłopotliwe przesyłki sądowe
. Foto: flickr/Aaron Goselin

Posłuchaj

14.04.14 Paweł Dobrowolski: „Czas doręczenia pisma do adresata i odesłania potwierdzenia odbioru wynosi obecnie 20 dni (…)”
+
Dodaj do playlisty

Problem doręczania pism sądowych jest odwieczną bolączką polskich sądów. Z tego powodu wiele spraw spada z wokandy. Od 30 lat istnieją narzędzia, które umożliwiają przyspieszenie procesu doręczania i najwyższy czas wdrożyć je także  w przypadku pism sądowych.

Długa droga pisma sądowego

Proces doręczania pisma sądowego jest bardzo skomplikowany i trwa w najlepszym przypadku kilkanaście dni. Zarówno doręczenie pisma, jak i odesłanie potwierdzenia odbioru wymaga udziału kilku instytucji.

– Droga jest bardzo długa. Najpierw pracownik sądowy wypełnia pismo i kartonik. Listonosz zanosi je do urzędu nadawczego, a ten przekazuje do oddawczego. Urząd oddawczy przekazuje pismo kolejnemu listonoszowi, który dostarcza pismo do adresata. Droga zwrotna wygląda analogicznie. W praktyce oznacza to, że całkowity czas doręczenia pisma do adresata i odesłania potwierdzenia odbioru wynosi 20 dni – wyjaśniał w PR24 Paweł Dobrowolski z Warsaw Enterprise Institute.

EPO szansą na szybsze dostarczenie pisma?

Rozwiązaniem, które pozwoli na skrócenie czasu wędrówki pisma sądowego, może być włączenie przesyłek sądowych do systemu Elektronicznego Potwierdzenia Odbioru. Wówczas doręczenie pisma i potwierdzenia odbioru trwałoby dwa razy krócej.

REKLAMA

– Widzę sporo zagrożeń, które wiążą się z dużymi zmianami w systemach informatycznych i organizacji. Jest wiele pułapek i w sektorze publicznym często takie zamówienia informatyczne różnie u nas wyglądały. Jednak wciąż będzie to o wiele prostsza sprawa. Listonosz przychodzi do nas z tabletem i tam kwitujemy odbiór pisma. W tym samym momencie potwierdzenie odbioru już trafia do  właściwego sądu. Czas doręczenia z 20 dni możemy skrócić do 10, co jest kapitalną sprawą w przypadku wymiaru sprawiedliwości – tłumaczył Gość PR24.

Wdrożenie systemu nastręcza wielu problemów logistycznych, ponieważ najmniejszy błąd przy zmianie dotyczącej setek sądów może doprowadzić do katastrofy. Ze wstępnych prób pilotażowych wynika jednak, że system działa i jest wielkim udogodnieniem w kwestii doręczania pism sądowych.

PR24/Grzegorz Maj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej