"Separatyści wypuścili porwanych wolontariuszy Czerwonego Krzyża"
Kilku członków Czerwonego Krzyża było przez siedem godzin przetrzymywanych przez prorosyjskich separatystów w Doniecku, na wschodzie Ukrainy. W nocy zostali wypuszczeni. Jeden został pobity - poinformowała przedstawicielka Czerwonego Krzyża w Kijowie.
2014-05-10, 09:38
Posłuchaj
Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
Niespokojnie w Mariupolu. W Doniecku porwano wolontariuszy Czerwonego Krzyża [relacja] >>>
REKLAMA
Rzecznik samozwańczych władz regionu powiedział w sobotę agencji AFP, że członkowie Czerwonego Krzyża zostali zatrzymani w piątek wieczorem. - Podejrzewamy ich o szpiegostwo i obecnie weryfikujemy te oskarżenia - oświadczył rzecznik Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Kirył Rudenko.
Z kolei przedstawicielka Czerwonego Krzyża Irina Carijuk powiedziała agencji Reutera, że pracownicy zostali zwolnieni o godz. 2 w nocy. - Jeden został mocno pobity - dodała.
Według portalu "Nowosti Donbassa" separatyści zatrzymali siedem osób, w tym obywatela Francji.
Wielu zachodnich dziennikarzy było w ostatnim czasie zatrzymywanych i przetrzymywanych na wschodzie Ukrainy przez prorosyjskie grupy zbrojne, które zarzucają im szpiegostwo.
Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyż z siedzibą w Genewie ogłosił w tym tygodniu wzmocnienie obecności w kilku miastach na Ukrainie, gdzie dochodzi do starć, w tym w Doniecku.
Separatyści, którzy ogłosili w Doniecku i Ługańsku na wschodzie Ukrainy powstanie niezależnych republik, mają zamiar przeprowadzić tam w niedzielę referendum niepodległościowe. Jego celem ma być przyłączenie tych regionów do Rosji. Kijów ostrzega, że plebiscyt ten będzie niezgodny z prawem.
PAP/agkm
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA