Tragedia w tureckiej kopalni. Setki górników uwięzionych pod ziemią

Co najmniej 201 górników zginęło, setki są uwięzione pod ziemią w wyniku eksplozji i pożaru w tureckiej kopalni w miejscowości Soma na zachodzie kraju. To najnowszy bilans ofiar podany przez ministra energetyki tego kraju Tanera Yildiza.

2014-05-14, 00:20

Tragedia w tureckiej kopalni. Setki górników uwięzionych pod ziemią

Minister, którego wypowiedź przekazały agencje w nocy z wtorku na środę wyjaśnił, że rannych jest 76 górników, którzy zostali przewiezieni do szpitala w Somie. Soma leży w prowincji Manisa, około 120 km na północny wschód od Izmiru.
Taner Yildiz poinformował, że w chwili wybuchu w kopalni było 787 górników i ostrzegł, że ponieważ pod ziemią wciąż są ludzie, liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć. - Czas pracuje na naszą niekorzyść - przyznał.
Trwa akcja ratunkowa; jak mówił minister, w której bierze udział 400 ratowników.
Przed szpitalem w Somie zebrały się tysiące ludzi - rodziny górników i ich koledzy - w oczekiwaniu na informacje o swych bliskich. Policja oddziela zgromadzonych kordonem od gmachu szpitala.

Od wejścia do kopalni uwięzionych górników dzielą cztery kilometry. Kierownictwo kopalni twierdzi, że wszyscy górnicy są wyposażeni w ratunkowe aparaty tlenowe. 
(źródło: TR NTV/x-news)

- Nie chcę podawać żadnych liczb. Najpierw trzeba dotrzeć do naszych pracowników pod ziemią - powiedział turecki minister energetyki Taner Yildiz, który udał się na miejsce tragedii. Dodał, że działania czterech ekip ratowniczych utrudnia gęsty dym. Wokół kopalni zgromadziły się setki osób, głównie rodzin górników.

- Działania ratownicze zostały rozpoczęte natychmiast po wypadku - zapewnił w wystąpieniu telewizyjnym premier Turcji Tyyip Erdogan. - Mamy nadzieję, że w najbliższych godzinach otrzymamy bardziej pocieszające wiadomości - dodał Erdogan.

REKLAMA

Tymczasem, według agencji Reutera, właściwa akcja ratunkowa wewnątrz kopalni rozpoczęła się kilka godzin po wypadku.

Turcja:
Turcja: miejsce wypadku zaznaczone czerwona strzałką. Fot. : Google Maps

Rzecznik spółki, która jest właścicielem kopalni twierdzi, że zaledwie dwa miesiące temu w zakładzie była kontrola bezpieczeństwa, która nie wykazała żadnych nieprawidłowości.

Do podobnych wypadków dochodzi w Turcji dość często, szczególnie w prywatnych kopalniach, takich jak ta w Somie, gdzie nie przestrzega się ściśle zasad bezpieczeństwa. Do najbardziej tragicznego wypadku doszło ponad 20 lat temu w miejscowości Zongdulak. W wybuchu gazu zginęło wtedy ponad 250 osób.
Znajdująca się w prowincji Manisa Soma jest jednym z centrów górniczych w Turcji.

mc/asop/ sm / pp

REKLAMA

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej