Bałkany toną
Największa od ponad stu lat powódź nawiedziła Półwysep Bałkański. Pod wodą znalazło się wiele miejscowości, a śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. Najgorsza sytuacja panuje w Bośni i Hercegowinie.
2014-05-22, 21:23
Posłuchaj
Według władz Bośni i Hercegowiny ewakuowanych zostało prawie milion osób. To ćwierć populacji tego kraju. Dodatkowo zalane zostały tereny, na których znajdowały się miny – pozostałość po wojnach w tym regionie.
- Tragedia dotknęła głównie małe miasteczka położone po obu stronach Sawy. W północnej części biegu rzeki, w której straty są największe, mieszkają głównie starsi ludzie. Te osoby miały duży problem z ewakuowaniem się. Tragiczny jest los zwierząt pozostawionych w opuszczonych miejscowościach – mówił w Polskim Radiu 24 Jerzy Jurecki, dziennikarz, który odwiedził nawiedzone powodzią regiony.
Na Bałkanach panuje łagodny klimat, w którym duże powodzie zdarzają się rzadko.
- W tamtym regionie zdarzały się „poplavy” – jak mówi się na Bałkanach – ale były to lokalne podtopienia. Jeśli tam pada deszcz, to zazwyczaj są to intensywne, ale krótkotrwale opady. Teraz padało z jeszcze większą siłą i przez dłuższy czas – dodał Tomasz Kowalczewski, wieloletni korespondent Polskiego Radia na Bałkanach.
REKLAMA
Powódź dotknęła także Chorwację i Serbię.
Węgry a Ukraina
Premier Viktor Orban domaga się od pogrążonej w kryzysie Ukrainy utworzenia autonomii dla Węgrów mieszkających na Zakarpaciu. Tymczasem tamtejsza mniejszość ma bardzo dobre warunki do rozwoju swojej kultury.
- W tym regionie mieszka około 150 tysięcy Węgrów, którzy mają dużo więcej swobód niż ich rodacy zamieszkujący inne państwa. Na Zakarpaciu istnieją węgierskie instytucje i partie polityczne – mówiła dr Natalia Shypka, politolog z Ukrainy.
W „Świecie w powiększeniu” mówiliśmy także o projekcie „Produkt Krajowy”, którego celem jest promocja polskich filmów i animacji na Wschodzie – od Ukrainy po Birmę. Inicjatywę w PR24 przybliżał Maciej Kuziemski z Instytutu Lecha Wałęsy.
REKLAMA
Zapraszamy do odsłuchania audycji Krzysztofa Renika.
PR24/MP
REKLAMA