Młynarze: jaka jest przyszłość branży?

Ceny, zapasy , pogoda i kontrowersyjne unijne przepisy czyli problemy europejskich młynarzy, które były przedstawiane na kongresie tej branży w Edynburgu.

2014-06-06, 14:09

Młynarze: jaka jest przyszłość branży?
. Foto: Glow Images/ East News

Posłuchaj

Co niepokoi młynarską branżę pod względem prawnym opowiada gość Hanny Uszyńskiej Jadwiga Rotkiel ze Stowarzyszenia Młynarzy RP
+
Dodaj do playlisty

Przednówek to czas nerwowego napięcia dla młynarzy. Muszą oni dobrze skalkulować czy im wystarczy ziarna z zapasów zanim pojawi się to z nowych zbiorów. Do wyrażenia tych i innych swoich trosk i niepokojów mieli okazję w Edynburgu w Szkocji, gdzie odbył się doroczny Europejski Kongres przedstawicieli branży młynarskiej.

Czy starczy zapasów?

Najważniejszym tematem na Kongresie było zagadnienie, czy będzie dostępny surowiec odpowiedniej jakości, jaka będzie cena i czego można oczekiwać w najbliższej przyszłości od prawodawców – mówi Jadwiga Rotkiel ze Stowarzyszenia Młynarzy RP. - Na Kongresie byli przedstawiciele ponad 15 krajów członkowskich Unii Europejskiej oraz Szwajcarii i Turcji. W tych krajach jest jeszcze daleko do żniw. Nie wiadomo jaka będzie pogoda. A o surowcu o tej porze roku nie można powiedzieć nic konkretnego. Prognozy są dobre, ale nie oznacza to wcale, że ceny będą korzystne. Zapasy ziarna z poprzedniego roku są jeszcze duże, ale na rynku tego ziarna nie ma. Jeżeli ziarno zostanie kupione poza granicami Polski, to przed zbiorami może być panika, że nikt nie chce kupować polskiego ziarna. Każdy, kto prowadzi jakąkolwiek produkcję, musi mieć określony zapas surowca.

Duża zmienność cen

Na Kongresie w Edynburgu największe zaniepokojenie budzi temat zmienności cen. Jest przez to niszczony cały zysk firm. Zabezpieczenie na giełdach w odpowiedni sposób jest możliwe tylko dla bardzo dużych firm. W Polsce stosuje to jeszcze bardzo mało firm. Dodatkowym ryzykiem są zmiany kursów walut. Ktoś, kto działa w kraju unijnym, w którym już jest euro, nie ma tego problemu.

Kolejnym powodem do niepokoju jest sytuacja na Ukrainie. Według ekspertów, sytuacja polityczna w tym regionie nie będzie miała jeszcze wpływu na tegoroczne zbiory, natomiast nie wiadomo czy zostaną zasiane tam zboża w takiej samej ilości, jak było to w poprzednich latach.

Co niepokoi młynarską branżę pod względem prawnym?

Według Jadwigi Rotkiel, najbardziej obecnie są dyskutowane dwa aspekty. Pierwszy to zamysł wprowadzenia obowiązkowego znakowania produktu krajem pochodzenia. W przypadku ziarna jest to absurdem, ponieważ z założenia sprowadza się ziarno z różnych krajów. Powstająca mąka jest więc mieszanką i nie wiadomo jak ją znakować. Drugą sprawą jest wprowadzanie kolejnych wymagań dotyczących np. substancji szkodliwych dla zdrowia. Umieszczenie tych wymagań w przepisach, w rozporządzeniu unijnym - w odniesieniu np. do bardzo rzadko występujących mikotoksyn, których metody oznaczania są bardzo kosztowne, a w większości krajów unijnych jest jedno czy dwa laboratoria, które się tym zajmują - staje się kłopotem i fikcją.

Według danych Komisji Europejskiej, tegoroczne zbiory pszenicy w unijnych krajach wyniosą prawie 136 mln ton. Będzie to o ponad 1 milion ton więcej niż przed rokiem.

Hanna Uszyńska, ula

Polecane

Wróć do strony głównej